Wystawa fotografii Arkadiusz Ławrywianiec “Chasydzi w Lelowie” recenzja i fotorelacja Leszka Górskiego

Chasy­dzi w Lelowie, Arka­diusz Ławry­wian­iec, wys­tawa ZPAF Katow­ice, wernisaż 2.2.2022
Cenię ludzi z pasją, robią­cych coś kon­sek­went­nie i zna­ją­cych się na rzeczy. Do takich osób należy
Arka­diusz Ławry­wian­iec, śląs­ki fotograf i doku­men­tal­ista, reporter Agencji Fotograficznej „Forum”
oraz członek grupy twór­czej „Hori­zons Col­lec­tif”. Jest on jed­nym z głównych spec­jal­istów od tem­atów żydows­kich w Polsce. Zaj­mu­je się nimi od lat, fotogra­fu­jąc spotka­nia chasydów
w Lelowie, społeczność żydowską na Górnym Śląsku oraz cmen­tarze żydowskie. Jego pra­ca licenc­jac­ka pod tytułem „Polscy Żydzi w fotografii”, którą stworzył w 2020 roku będąc stu­den­tem Insty­tu­tu Twór­czej Fotografii w czeskiej Opaw­ie, jest obsz­ernym i boga­to ilus­trowanym omówie­niem zagad­nienia we wszys­t­kich znanych i nis­zowych aspek­tach, jak przykład­owo pub­likac­je Mał­gorzaty Niez­abitowskiej i Tomasza Tomaszewskiego, Adama Buja­ka, Romana Vish­ni­a­ka i wielu innych. Jest to pra­ca ze wszech miar warta szer­szego zainteresowania
i rozpropagowania. 

Chasy­dzi w Lelowie” to najnowsza wys­tawa Arka­diusza Ławry­wiań­ca prezen­towana w nowej Galerii ZPAF w Katow­icach przy uli­cy Dąbrowskiego 2. Wernisaż odbył się 2 lutego 2022, wys­tawa potr­wa do 25 lutego 2022. Pod­sumowu­je ona 20-let­nią pracę auto­ra nad pro­jek­tem. Kura­torką wys­tawy jest Bea­ta Men­drek. Chasy­dzi z całego świa­ta przy­jeżdża­ją w rocznicę śmier­ci cady­ka Daw­i­da Bie­der­mana do Lelowa, gdzie zna­j­du­je się jego grób. Tutaj wiel­ki cadyk żył
i dzi­ałał i tutaj zmarł w 1814 roku. Do Lelowa chasy­dzi piel­grzy­mu­ją corocznie na przełomie sty­cz­nia i lutego, żeby ucz­cić pamięć cady­ka Bie­der­mana. Był on jed­nym z ważniejszych his­to­rycznych przy­wód­ców chasy­dyz­mu, czyli ruchu religi­jnego o charak­terze misty­cznym, który
w XVIII wieku wyłonił się z judaiz­mu. Jor­ca­jt, bo tak nazy­wa się rocznice jego śmier­ci, to świę­to złożone z mod­l­itwy i medy­tacji, tań­ca, śpiewu i ucz­towa­nia. Jest ono przepełnione radoś­cią z bycia razem w zamkniętej grupie mężczyzn, którzy wyróż­ni­a­ją się charak­terysty­cznym wyglą­dem, niezmi­en­nym od setek lat. Pod­czas swoich rytu­ałów uczest­ni­cy częs­to wpada­ją w religi­jny trans. Chasy­dzi od daw­na są atrak­cyjnym tem­atem doku­men­tacji fotograficznej.

Arka­diusz Ławry­wian­iec jest wielokrot­nym uczest­nikiem spotkań chasy­dów w Lelowie. Stara się
towarzyszyć im z aparatem wszędzie, gdzie tylko jest to możli­we. Na zdję­ci­ach z wys­tawy widzimy
mod­l­itwę i zad­umę, chwile intym­nej samot­noś­ci i medy­tacji. Z drugiej strony obser­wu­je­my radosne
biesi­ad­owanie z tań­ca­mi i śpiewem, pod­lane kosz­ernym alko­holem. Widz­imy pro­ces przy­go­towywa­nia posiłków i pobyt w miejs­cu zak­wa­terowa­nia. To wszys­tko jest na zdjęciach
z wys­tawy, w sposób celowy rozmieszc­zonych w różnych miejs­cach w Galerii. W cza­sie wernisażowej wypowiedzi autor przy­bliżył różne aspek­ty swo­jej wielo­let­niej pra­cy nad pro­jek­tem. Dowiedzieliśmy się o wielu godz­i­nach rozłożonych na okres 20 lat, spęd­zonych w towarzys­t­wie chasy­dów. O pro­ce­sie zdoby­wa­nia ich zau­fa­nia i akcep­tacji. Najważniejszym przesłaniem autorskim było to, żeby nie uważać chasy­dów za egzo­ty­czny i wiz­ual­nie atrak­cyjny „tem­at”, który przez sam fakt „niezwykłoś­ci” jest wart sfo­tografowa­nia. Należy przede wszys­tkim zobaczyć
w chasy­dach ludzi, których trze­ba potrak­tować z należy­tym sza­cunkiem. Ludzi, którzy mają inny niż my sys­tem wartoś­ci, dla których coś innego jest ważne, czemu odd­a­ją się całkowicie i z pasją.
Żyją oni w innym niż my, misty­cznym świecie i nie zważa­ją na to, co wokół, co tu i ter­az. Fotograf
powinien się w tę sytu­ację wczuć, pod­dać się jej i uszanować. Tę zasadę autor zas­tosował przy pra­cy nad pro­jek­tem. Gale­ria skła­da się z kilku połąc­zonych ze sobą pomieszczeń i każde z nich jest dedykowane które­muś z aspek­tów świę­towa­nia w Lelowie. Mamy więc miejsce modlitwy
i medy­tacji, salę zabawy i radoś­ci, pomieszcze­nie kuchenne i kącik spac­erów po okol­i­cy. Mamy też wiele rozsianych po całej wys­taw­ie portretów. Wys­tawa skła­da się z 49 czarno-białych zdjęć opraw­ionych w szare alu­min­iowe ramy. Dzię­ki pro­fesjon­al­ne­mu oświ­etle­niu galerii wszys­tkie prace są bard­zo dobrze widoczne. Wys­tawa spraw­ia min­i­mal­isty­czne wraże­nie, nic nie rozprasza i nie utrud­nia kon­tak­tu z bohat­era­mi fotografii. Zwraca uwagę fakt, że zdję­cia w więk­szoś­ci zostały wyko­nane w bezpośred­nim kon­tak­cie z chasy­da­mi przy jed­nocześnie rzad­ko widocznej inter­akcji fotogra­fu­jącego z fotografowanym. Świad­czy to o tym, że autor nie ingerował w wydarzenia, których był świad­kiem, co na pewno było trud­nym zadaniem w her­me­ty­cznym środowisku lelows­kich chasy­dów. Fotografie Arka­diusza Ławry­wiań­ca są oczy­wistą kon­tynu­acją klasy­cznego nur­tu fotografii human­isty­cznej, wywodzącą się z wys­tawy „Fam­i­ly of Man — Rodz­i­na człowiecza” Edwar­da Ste­ichena z połowy lat 50-tych XX wieku. Mimo dzi­wnego wyglą­du i zachowa­nia chasy­dów czu­je­my do nich sym­pa­tię i mamy do nich pozy­ty­wny sto­sunek. A wyni­ka to z fak­tu, że takie jest nastaw­ie­nie do nich auto­ra i że potrafił on to przełożyć na nas, czyli odbior­ców jego zdjęć.
Bo prze­cież my wszyscy ludzie na tym świecie jesteśmy wielką „rodz­iną człowieczą”. Cieszmy się, że dzię­ki pra­cy takich fotografów jak Arka­diusz Ławry­wian­iec, może­my sobie o tym w tych dzi­wnych współczes­nych cza­sach niekiedy przypomnieć.
Leszek Górs­ki, 20.02.2022.

Wys­tawa fotografii Arka­diusz Ławry­wian­iec “Chasy­dzi w Lelowie” fotorelac­ja Lesz­ka Górskiego