Polecamy wystawę Krzysztof Szlapa „Scenografie — widoki miasta we mnie” w Galerii 4 Arte w Częstochowie

Pole­camy wys­tawę Krzysztof Szla­pa „Scenografie — wido­ki mias­ta we mnie”. Wernisaż odbędzie się 7 listopa­da 2025 o godz. 19.00 w Galerii 4 Arte w Częs­to­chowie ul. 1 maja 27. Kura­torem wys­tawy jest Jarosław Dumański.

Mate­ri­ały i duchy miasta
Scenografie na planie fil­mowym lub na sce­nie teatru są częś­cią iluzji medium:
najczęś­ciej uda­ją to, czym nie są. Kulisowe płaszczyzny zda­ją się trójwymi­arowe, papier
mâché i gips z dale­ka wyglą­da­ją jak mar­mur i beton, tombakowe ozdo­by uchodzą za złoto.
Wszys­tko po to, by utrzy­mać złudze­nie odręb­ne­go świa­ta wykre­owanego przez spektakl.
Fotograf Krzysztof Szla­pa posługu­je się poję­ciem scenografii (w licz­bie mno­giej), tworząc
opowieść utkaną z widoków mias­ta, w której wszys­tkie miejs­ca, tek­stu­ry, materie, organizmy
są realne, a jed­nak przed­staw­ione w taki sposób, iż cza­sem trud­no jed­noz­nacznie je rozpoznać
i nazwać. Cykl ułożony w książkę jest grą fak­tów z domysła­mi, fan­tazji z dokumentacją.
Wiemy, że artys­ta pochodzi z Katow­ic i z tym miastem jest związany, ale nie wiemy, gdzie
dokład­nie zdjął „Wido­ki mias­ta we mnie”. Tak o wys­taw­ie „Scenografie” w Galerii Katowice
ZPAF, będącej zaczynem pro­jek­tu umieszc­zonego w książce, pisała Ewa Ogłoza:
„Lokaliza­c­je na ogół nie wyda­ją się oczy­wiste, nie zawsze moż­na je rozpoz­nać od razu. Nie
ma takich pod­pisów, widz ma zagad­kę do rozwiąza­nia, ale właśnie dlat­ego wszys­tko sta­je się
uni­w­er­salne, nie doty­czy tylko Katow­ic i skła­nia do reflek­sji nad bloka­mi mieszkalnymi,
biurow­ca­mi, ich architek­turą oraz wartoś­cią dla człowieka, nad zado­mowie­niem i pracą, nad
starą zabu­dową, relac­ja­mi z przy­rodą, a także nad samą fotografią i jej tworzywem”1. Bo
mias­to u Szlapy jest miastem czwartej przy­rody, urban­isty­cznych mitów, fas­cy­nacji i
rozczarowań, wresz­cie miastem relacji między tym, co widoczne na pier­wszy rzut oka a tym,
co ukryte pod powierzchnią.

Powierzch­nie wyda­ją się szczegól­nie intere­sować artys­tę, jako ksz­tał­ty, plamy, plany,
a także jako metafory zasła­ni­a­nia przed wzrok­iem głębi, szczegółu, wnętrza. To płaszczyzny
cegieł, betonu, tek­styliów, liś­ci, szyb, czys­tego światła. Przed nimi stoi fotograf i widz, za
nimi toczy się przed­staw­ie­nie, do którego scenografie oglą­damy. Tytułowe „wido­ki”
naw­iązu­ją do dawniejszej serii – „Widoków­ki mias­ta we mnie”, łączącej zdję­cia z krótkimi
tek­sta­mi, jak na trady­cyjnych kartkach pocz­towych. Obie serie są czarno-białe, ale w
„Scenografi­ach…” jest już tylko obraz, niejed­noz­naczny, pozostaw­iony do uzupełnienia
wid­zom i komen­ta­torom, jak mnie i Jerze­mu Orawskiemu, autorowi ese­jów zamieszczonych
w tej książce. Pozostała niepoko­ją­ca, Atge­tows­ka z ducha pust­ka: w miejs­kich widokach
Szlapy nie ma ludzi, jedynie ich śla­dy, przeczu­cia, wid­ma. Krysty­na Koziołek interpretowała
„Widoków­ki…”: „Oczyszc­zone z ludzi mias­to ma uważnego świad­ka i trop­iciela miejskiej
1 E. Ogłoza, Katow­ice w obiek­ty­wie Krzyszto­fa Szlapy (Krzysztof Szla­pa: Scenografie), „art­Pa­pi­er” 2022 nr 8
(440), https://artpapier.com/index.php?page=artykul&wydanie=438&artykul=8900 (dostęp: 30. 04. 2025).
melan­cholii. Chemiczny pro­ces fotografowa­nia wytrą­ca ukry­tą mater­ię urbanistycznego
kli­matu – czas zapisany w murach i ulicach”2. Wyda­je się, że Szla­pa nadal intere­su­je się
cza­sem, tym razem jed­nak inaczej ukła­da obrazy, to już nie pocztów­ki z fragmentarycznej
podróży, ale zapis dro­gi, wędrów­ki przez mias­to, w którym przed ocza­mi prze­suwa­ją się
okna, gałęzie, elewac­je, kraty czy rusz­towa­nia. Architek­tu­ra zresztą jest sztuką przestrzeni i
cza­su, niepodob­na jej oga­r­nąć z jed­nego punk­tu widzenia i takie właśnie doświadczenie
mias­ta przekazu­ją „Scenografie…”. Zresztą, jak przy­pom­i­na Mar­i­an­na Michałows­ka, „W
isto­cie sprowad­zona do swoich filo­zoficzno-opty­cznych pod­staw, była­by [fotografia – dop. J.
H. B.] – połącze­niem promieniowa­nia i czasu”3.
Pomiędzy zdję­ci­a­mi coś się wydarza, choć dosta­je­my tylko „wido­ki”, jak klat­ki z
fil­mu, który roz­gry­wa się „we mnie” – czyli w wyobraźni fotografa. Mate­ri­ały – te żywe,
roślinne czy grzy­bowe, jak i te nieoży­wione, kami­enne, met­alowe – budu­jące mias­to mają
swój czas, fotograf ma swój, my – swój. Wszys­tkie te cza­sy spo­tyka­ją się na sce­nie, którą
„Scenografie. Wido­ki z mias­ta we mnie” otwier­a­ją przed osobą oglą­da­jącą i czy­ta­jącą tę
książkę.
2 K. Koziołek, Widoków­ki z mojego mias­ta. Fotografia i efekt obcoś­ci, w: G. Darłak
(red.), Ziemio moja, ziemio śląs­ka, Kraków 2011, s. 121.
3 M. Michałows­ka, Materia(ł) fotografii. Obrazy środowiska przy­rod­niczego we współczes­nych praktykach
wiz­ual­nych, Kraków 2024, s. 224.

Justy­na Han­na Budzik

Krzysztof Szla­pa (ur. 1987, Katow­ice) – artys­ta fotografik, członek Związku Pol­s­kich Artys­tów Fotografików (Okręg Śląs­ki). Autor wys­taw indy­wid­u­al­nych, m.in. Zaświaty (2024), Zami­ast nie­ba strych (2024), In Love with Nature (2022), Scenografie (2022), Stany widzenia (2018), Reflek­sje (2016), Punkt widokowy (2016) oraz Widzi­adła (2016). Stype­ndys­ta Marsza­ł­ka Wojew­ództ­wa Śląskiego (2017) i pro­gra­mu „Mło­da Pol­s­ka” Nar­o­dowego Cen­trum Kul­tu­ry (2023); lau­re­at nagrody im. Anny Cho­j­nack­iej za najlep­szą wys­tawę indy­wid­u­al­ną (2013). Kura­tor pon­ad 150 wys­taw fotograficznych, redak­tor kat­a­logów Galerii Pustej cd. w Jaworznie. Autor albumów W zasięgu wzroku (2017), Przemi­any (2021) oraz Kraina (2023), zaprezen­towanej również w formie wys­tawy w Muzeum Rzemiosła w Krośnie (2025). Akty­wnie współpracu­je z insty­tuc­ja­mi kul­tu­ry, prowadzi warsz­taty. Na co dzień pracu­je w Szkole Fil­mowej im. Krzyszto­fa Kieślowskiego w Katowicach.

Fot. Mar­iusz Machnik