Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski zaprasza na wystawę fotografii Lilianna Ligęza-Jasik „Rozmowy z duszą”. Wernisaż odbędzie się w środę 4 czerwca 2025 roku o godz. 18.30 w „Galerii Katowice” Związku Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski przy ul. Dąbrowskiego 2. Wystawę można oglądać do 27 czerwca 2025 roku od wtorku do piątku w godz. od 17.00 do 20.00. Kurator: Beata Mendrek Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy.
Lilianna Ligęza-Jasik – urodzona w Czeladzi, gdzie mieszka i pracuje.
Fotografia sprawia, że mogę mówić milcząc. O moim widzeniu świata, który mnie otacza, o ludziach, których spotykam, a także o sobie. Każda mijająca chwila to emocje we mnie wyzwalane. Poprzez obraz staram się ich ulotność zatrzymać na zawsze…
Absolwentka Śląskiej Akademii Medycznej. Umiejętności fotograficzne zdobywała na licznych kursach, warsztatach oraz plenerach fotograficznych. Członkini grupy twórczej Fotografy. Współpracuje z Komisją Kultury Okręgowej Rady Lekarskiej Śląskiej Izby Lekarskiej w Katowicach.
Należy do Związku Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski.
Autorka i współautorka wystaw indywidualnych i zbiorowych.
Krzysztof Szlapa napisał: „Twórczość Lilianny Ligęzy-Jasik w ostatnich latach oscyluje wokół „fotografii humanistycznej” reinterpretując nurt wypierany przez fotografię charakteryzującą się dystansem (deadpann). Jest to bardzo cenna postawa w obliczu kryzysu humanistyki jako dziedziny definiującej człowieka, która we współczesnym świecie ustępuje miejsca technokracji i materializmowi (konsumpcja). Liliannę Ligęzę-Jasik szczególnie interesuje świat wewnętrznych przeżyć oraz mikro narracje podniesione do uniwersalnego poziomu. Aby zobrazować swoje koncepcje najchętniej sięga po przedstawienia figuratywne, monochromatyczne, estetyzuje podkreślając plastykę obrazu. W jej twórczości dostrzegam konsekwentność drążenia tematu, głęboką empatię, odwagę.”
Rozmowy z duszą – Lilianna Ligęza-Jasik
To jest historia kobiety. Kobiety, która mieszka w każdym, w każdej z nas. Kobiety, która szuka ciszy. Szuka w ciszy głębi. Szuka w ciszy słów, szeptów a czasem głośnych dźwięków.
Ta moja, najbliższa, kiedyś mnie zapytała, czy w mroku można znaleźć ukojenie? Czy w ciemności dźwięki mogą dodać otuchy? Nie wiedziałam. Poczułam, że musi to sama przeżyć. Że musi sama wejść w ten mrok, by go doświadczyć, poznać. Poczuć jego siłę i to, czy może być tam bezpieczna. W mroku bywają ślady światła. Czasem coś rozbłyśnie, rozświetli jak wspomnienie. Jak dobra myśl. Jak dobra wróżka.
Czasem to światełko pokaże dobrą drogę a czasem świeci zbyt krótko, by pójść w tę stronę.
Pozwoliłam jej wejść i być. Przebywać w tym mroku tak długo jak chciała. Za każdym razem wychodziła silniejsza. Bardziej uśmiechnięta albo spokojniejsza. Czasem zdezorientowana, ale wtedy długo myślała, w ciszy, wsłuchując się w siebie i przestrzeń wokół niej. Nie wiedziałam, jak jej pomóc. Moja cisza podpowiedziała mi:
„Przecież nie o to chodzi, by przeczekać burzę, ale żeby nauczyć się tańczyć w deszczu.”
Pewnego dnia zniknęła. Zostawiła mi kartkę, na której było napisane:
„Czułość, to najlepsze, co mogę sobie podarować.”
Mam nadzieję, że obdarowuje się codziennie i nigdy nie przestanie…
Beata Mendrek