Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski zaprasza na wystawę fotografii Jakub Dziewit „Gruz”. Wernisaż odbędzie się w środę 5 marca 2025 roku o godz. 18.30 w „Galerii Katowice” Związku Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski przy ul. Dąbrowskiego 2. Wystawę można oglądać do 28 marca 2025 roku od wtorku do piątku w godz. od 17.00 do 20.00. Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy.
W Gruzji zakochałem się od pierwszego pobytu, właściwie od pierwszego dnia na miejscu. Robiłem tam mnóstwo zdjęć, bo trochę inny kontekst kulturowy sprawiał, że różnice w podejściu do przestrzeni nabierały cech absurdu, a to zawsze dobrze wygląda na fotografiach. Ale także dlatego, że trudno o lepsze miejsce pod algorytmy mediów społecznościowych – przepiękny kraj, górzysty, poprzecinany dolinami rzek, pełen tryskającej zieleni i życia. Kraj absolutnie fenomenalnego jedzenia, konsumowanego w ilościach przekraczających zdrowy rozsądek, z pełną radością ucztowania co śniadanie, obiad, kolację, jakby nie było się pewnym, czy następnego dnia jeszcze będzie cokolwiek do jedzenia, więc dzisiaj trzeba zjeść wszystko, albo po prostu cieszyć się życiem, śpiewając, wznosząc toasty, smakując. Pomaga w tym alkohol, który wlewa się tu w siebie litrami dziennie, ale nic dziwnego, skoro każda babcia zbiera plastikowe butelki, żeby sprzedawać w nich 0,5 litra, 1,5 litra, 5 litrów wina domowego – czasami tak pełnego drożdży, że aż prawie zatrzymują się na zębach, ale smakującego w sposób wręcz niezrozumiały. W Gruzji, jak mawiał mój znajomy, niepijący alkoholicy nie powinni oddychać, bo mogą się upić już samym powietrzem. Zresztą, to w ogóle miejsce na pełen hedonizm – jedzenie, wino, rozmowy, miłostki, romantyzm, idealizm, seks, radość, życie, łaźnie, plaże, wieczory spędzane zawsze w gronie poznanych chwilę wcześniej znajomych.
Byłem w Gruzji kilka razy. Wypiłem dużo wina, zjadłem mnóstwo różnych chaczapuri, chinkali, pchali, spędziłem wiele nocy na rozmowach i włóczeniu się, zakochałem się (oczywiście w Polce) miłością jak z filmu, szczeniacką – aż tłumaczyłem poezję gruzińską na polski, raz przeżyłem odrzucenie, raz załamanie nerwowe, kiedy wszystko pękło, bo świat był zbyt intensywny, odwiedzałem atrakcje turystyczne, włóczyłem się po prowincji, byłem w górach, byłych sanatoriach, nad morzem, w miejscowościach pogórnicznych, w galeriach sztuki, domach tańca, lokalnych knajpkach, mnóstwo czasu spędzałem siedząc na wzgórzach i po prostu doświadczając chwili. Znalazłem nawet złote runo. „Do Gruzji mogłabyś jechać na podróż poślubną” – tak powiedziałem znajomej po jednym z wyjazdów.
Tyle o mnie. A co zostaje z Gruzji, kiedy zabierzemy „ja”?
Zostaje kraj po kilku wojnach (w tym domowych) w ostatnim pokoleniu, w sporej części pod okupacją rosyjską, z uchodźcami wojennymi żyjącymi ponad 20 lat w starych, opuszczonych sanatoriach zajętych „na kilka dni”, kraj wyniszczony modernistycznym rabunkowym podejściem do swojej ziemi, skutkującym problemami społecznymi i bezrobociem, korupcją i ucieczką od wolności. Kraj, gdzie dziennikarz może zostać zabity za informowanie o marszu równości, a deklarująca europejskie wartości partia jest realnie rządzona przez oligarchę ograniczającego wolność i wciągającego kraj we wpływy rosyjskie. Kraj, gdzie ludzie od wielu miesięcy protestują na ulicach, ale my już o tym zapomnieliśmy. Napijmy się gruzińskiego wina!
W ramach wystawy pokazany zostanie wybór z cykli fotograficznych:
— „Gruzińskie marzenia”,
— „Czarne słońce modernizmu”,
— „Łzy Tskaltubo”,
— „De iure, de facto”,
a także dwie instalacje fotograficzne:
— „W performowaniu turystyki najważniejsze jest performowanie”,
— „Performowanie turystyki to ostatecznie także turystyka”
Jakub Dziewit – artysta wizualny, kulturoznawca, kurator i wydawca publikacji fotograficznych. Prezes Fundacji unContemporary, wykładowca na Wydziale Sztuki Uniwersytetu Jana Długosza, redaktor naczelny photobooks.pl. Autor fotoksiążek „This is not another Martin Parr exhibition” oraz „Desires of meaning”, kilkunastu wystaw, a także fotograficznych performansów i dwóch monografii naukowych o historii kultury wizualnej. Zajmuje się sztuką przemyślnie przeintelektualizowaną oraz – dla kontrastu – do bólu afektywną. Przepracowywał fotograficznie tematy cielesności, codzienności, dziedzictwa modernizmu, ale także mechanizmów poznawczych i sposobów konstruowania znaczenia w obrazie.
Więcej:
dziewit.art.pl
instagram.com/jakubdziewit
instagram.com/grainroughblurry