Spotkanie z cyklu “Porozmawiajmy o…” z Mariuszem Foreckim porozmawiamy m.in. o jego nowej książce “Kurz”.

Związek Pol­s­kich Artys­tów Fotografików Okręg Śląs­ki zaprasza 27 październi­ka 2022 roku o godz. 18.30 na spotkanie z cyk­lu “Poroz­maw­ia­jmy o…” z Mar­iuszem Foreckim poroz­maw­iamy m.in. o jego nowej książce “Kurz”. Spotkanie poprowadzi Arka­diusz Ławry­wian­iec. Spotkanie odbędzie się w Galerii Katow­ice ul. Dąbrowskiego 2. Pod­czas spotka­nia będzie możli­wość naby­cia książek w cenach pro­mo­cyjnych. Wstęp wolny. 

Książka ukazu­je się zaled­wie kil­ka miesięcy po ataku Rosji na Ukrainę, który zamienił się w reg­u­lar­ną wojnę ze wszys­tki­mi jej okrut­ny­mi ele­men­ta­mi: chao­ty­cznym, bru­tal­nym bom­bar­dowaniem miast, używaniem zakazanej broni, tor­tur­owaniem i zabi­janiem cywilów, gwał­ta­mi, grabieżą i największym kryzy­sem uchodźczym od zakończenia II wojny światowej w 1945 roku.
Zebrałem fotografie z wielu moich podróży po byłym Związku Soc­jal­isty­cznych Repub­lik Radziec­kich — w końcowym sta­di­um jego ist­nienia i w cza­sie ksz­tał­towa­nia się nowego ładu społeczno-poli­ty­cznego. Obser­wowałem, jak byłe repub­li­ki, wchodzące wcześniej w skład ZSRR, odzyski­wały niepodległość. Widzi­ałem nar­o­dziny nowych państw, walkę o tożsamość, powroty wysied­lonych nar­o­dów i wyjazdy w poszuki­wa­niu lep­szego życia. Wtedy nie zdawałem sobie sprawy, że jestem świadkiem wydarzeń, które okaza­ły się sym­bo­l­a­mi roz­padu państwa, zbu­dowanego na tyranii i niewyobrażalnym cier­pi­e­niu ludzi. Z kurzu, pow­stałego po tym upad­ku, wyłonił się obraz nowego imperi­um, które za pomo­cą bru­tal­nej pro­pa­gandy i nowoczes­nej socjotech­ni­ki, przek­sz­tał­ciło się — pod pozo­ra­mi demokracji — w imperi­um zła, zagrażające światu oparte­mu na ideach human­iz­mu i praw­ie człowieka do wolności i szczęścia.
Mar­iusz Forec­ki, lip­iec 2022

Mar­iusz Forecki
KURZ
Wys­tawa i pre­miera książki
20.10.2022 (czwartek), 18:00, Gale­ria PIX.HOUSE, Poz­nań, ul. Gło­gows­ka 35A
https://pix.house/

Mar­iusz Forec­ki (1962, www.forecki.pl) doku­men­tal­ista i autor książek. Od wielu lat fotogra­fu­je człowieka uwikłanego w pro­cesy społeczno-poli­ty­czne. Absol­went Instytutu
Twór­czej Fotografii Uni­w­er­syte­tu Śląskiego w czeskiej Opaw­ie, współzałożyciel Fun­dacji PIX.HOUSE
Fotografie, kon­cepc­ja książki i edy­c­ja zdjęć: MARIUSZ FORECKI
Tek­sty: MARIUSZ FORECKI, PIOTR OLEKSY, ADRIAN WYKROTA
Tłu­maczenia: KONRAD BARANOWSKI (en), JULIA FORECKA (en), WERONIKA JELEŃSKA (ru)
Korek­ta: IWONA TORBICKA
Pro­jekt graficzny: ANDRZEJ DOBOSZ / DOBOSZ.STUDIO
Przy­go­towanie fotografii: DARIUSZ NOWAK
Koor­dy­na­tor pub­likacji: ADRIAN WYKROTA
Wydawnict­wo: X.PRINTFUNDACJA PIX.HOUSE / WWW.PIX.HOUSE
POZNAŃ 2022
Pub­likac­ja pow­stała w ramach pro­jek­tu „Relac­je. Społecz­na Pra­cow­n­ia Doku­men­tu Pix.house” Koor­dy­na­tor­ka pro­jek­tu: Anna Molter
Współ­fi­nan­sowanie: Mias­to Poz­nań Książka pow­stała dzięki wspar­ciu Izy i Mar­iusza Sto­lars­kich oraz Sto­warzyszenia Autorów ZAiKS

Adri­an Wykrota
Często postrzegamy fotografię jako formę czys­to użytkową — wszyscy fotogra­fu­je­my na te lub inne potrze­by. Trak­tu­je­my robi­e­nie zdjęć jak zapis konkret­nego wydarzenia, chwili, cza­su. Z drugiej strony fotografia trwale wpisała się w dyskurs mediów, stała się ich ważną częścią. W dobie rozk­witu prasy zwykło się mówić o fotografi­ach, które nie tylko są ilus­trac­ją, ale również „mówią więcej niż tysiące słów”. Wszyscy znamy ikon­iczne obrazy, które miały zmieni­ać bieg his­torii — przy­na­jm­niej tak uważano. Pojaw­ia się jed­nak pytanie, ilu z nas zas­tanaw­ia się nad treścią zdjęcia, pozostawiając na boku este­tykę danego obrazu. Ilu z nas myśli o kontekście wyko­na­nia, a następnie wyko­rzys­ta­nia danej fotografii lub sek­wencji zdjęć? Czy umiemy odczy­tywać obrazy?
Mar­iusz Forec­ki lubi podkreślać, że fotografował intu­icyjnie, zdając się w dużej mierze na przy­padek, że opowiadał obrazem z potrze­by chwili. Cały czas w głowie mam wspom­nienia Mar­iusza o odwołanym locie z Moskwy i kilku dolarach, które zostały mu w kieszeni — star­czyły jedynie na kil­ka puszek Coli w dalekim Afgan­istanie. Mam w głowie obraz niebies­kich jean­sów żołnierza pokry­tych pyłem bunkra pod­czas obrony Groznego. Tam Forec­ki znalazł się również „szczęśliwym trafem”. Czy aby na pewno? Mam wątpliwości. Bez konkret­nych cech, charakteryzujących dobrego doku­men­tal­istę, fotore­portera czy dzi­en­nikarza, te zdjęcia by nie pow­stały. Losy tych ludzi i te miejs­ca nie zostały­by zapisane. Te cechy to roman­ty­cz­na dusza, wrażliwość, odwa­ga i sza­lona kon­sek­wenc­ja w dzi­ała­niu, która przekuwa się w chęć opowieści o świecie, o ludzi­ach. Za tym wszys­tkim idzie jeszcze szczerość. Po pier­wsze szczerość samego zapisu za pomo­cą fotografii, ale także sza­cunek przy późniejszym wyko­rzys­ta­niu zdjęć i for­mowa­niu final­nego przekazu. Wyda­je mi się, że Bierze się to nie tyle z chęci pod­bu­dowa­nia włas­nego ego i zaist­nienia w środowisku, ile przede wszys­tkim z potrze­by opowiadania.
Cza­sy się jed­nak zmieniły, a sytu­ac­ja skom­p­likowała. Okazu­je się, że pieczątki w pasz­por­cie po dawnych podróżach mogą okazać się przeszko­dą w doku­men­towa­niu – ktoś może potrak­tować nas jak intruza. Może okazać się, że grani­ca została przesunięta i możemy nie mieć dostępu do dra­maty­cznych scen, rozgrywających się w pol­sko-białoruskim lesie. Dokład­nie ta sama sytu­ac­ja spot­ka nas, gdy zechce­my relacjonować współczes­ny kon­flikt. Zobaczymy tylko wybrane miejs­ca, będziemy podążać narzu­conym szlakiem — nowoczes­na woj­na to również star­cie medi­alne, równie bru­talne, co typowe wal­ki kine­ty­czne. Może okazać się również, że fotografie, które wykon­amy, nie zostaną opub­likowane lub zaprezen­towane sze­rok­iej publiczności, bo nie są poprawne poli­ty­cznie, nie są wygodne lub nie speł­ni­a­ją z góry ustalonych założeń. Z drugiej strony media lub twór­cy „con­tentu” mogą przemiel­ić naszą pracę i wyko­rzys­tać ją w zupełnie innym celu niż byśmy tego chcieli. Prze­gramy z por­ta­la­mi społecznościowymi i relac­ja­mi live — one panu­ją nad przekazem, wpływając na zjawisko spowszed­nienia infor­ma­cji, przyzwycza­je­nia, a w kon­sek­wencji znieczu­le­nia na treści ważne.
Pół biedy, gdy mamy doświadczenie i świadomość, gdy umiemy poruszać się w tym skom­p­likowanym świecie infor­ma­cji i przekazu, gdy umiemy czy­tać obrazy. Co ma jed­nak zro­bić przeciętny odbior­ca mediów, kul­tu­ry, nawet sztu­ki? Jak wyciągnie wnios­ki i zin­ter­pre­tu­je sytu­ację, gdy nie potrafi wyjść poza wizualność i odczy­tywać infor­ma­cji oraz kon­tek­stu użycia danej fotografii?
Gdzie więc rzec­zony roman­tyzm i chęć szcz­erego opowiada­nia? Muszę Państwa zmartwić, gdy kurz opad­nie, zosta­je tylko kon­sek­wenc­ja doku­men­tal­isty. Potem wszys­tko samo się ułoży, a obrazy jak te Foreck­iego zostaną z nami i staną się przed­miotem anal­izy, świadkiem his­torii, szcz­erym i unika­towym zapisem czasu.
Adri­an Wykro­ta, lip­iec 2022
Adri­an Wykro­ta (www.adrianwykrota.com) fotograf, doku­men­tal­ista, pomysło­daw­ca i współzałożyciel galerii PIX.HOUSE. Ukończył z wyróżnieniem Insty­tut Twór­czej Fotografii Uni­w­er­syte­tu Śląskiego w czeskiej Opaw­ie. Dok­torant ITF, pra­cown­ik Uniwersytetu
im. Adama Mick­iewicza w Poznaniu.