————————————————————————-
Katowice Miasto Ogrodów, Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek zaprasza na wystawę fotografii Waldemar Jama „IMAGINARIUM”. Wystawy odbędzie się 8 listopada 2018 o godz. 18.00 . Wystawę można oglądać do 6 stycznia 2019 w Galerii Miasta Ogrodów Katowice Miasto Ogrodów pl.Sejmu Śląskiego 2 od wtorku do niedzieli w godzinach od 11 do 19. Kuratorem wystawy jest Katarzyna Łata.
Waldemar Jama
Katowice
Urodzony w 1942 r. Ukończył fotografię na ASP w Poznaniu.
Członek ZPAF od 1973 r. W 2004 r uzyskał tytuł profesora sztuk plastycznych.
Wykładowca na ASP w Katowicach i ASP w Gdańsku. Aktualnie na WST
w Katowicach.Uprawia fotografię kreacyjną i dokument. Autor wielu wystaw
indywidualnych i znaczących zbiorowych. W 2009 r otrzymuje
Srebrny Medal ”Zasłużony Kulturze Gloria Artis ”. Prace w wielu muzeach
i kolekcjach w Polsce i za granicą.
Żywiołowy Konceptualista – Oksymoron? Waldemar Jama
W pierwszej połowie XX wieku ujawniły się w Paradise Valley, zwanej też Czarną Dupą dzielnicy Detroit talenty dwóch ówcześnie największych amerykańskich bokserów, bez podziału na kategorie wagowe – Joe Louisa i Kida Sable’a. W drugiej połowie minionego stulecia w miejscu bardzo odległym, na Śląsku, w innej Czarnej Dziurze zaczynało tworzyć dwoje artystów, którzy w dziedzinie sztuk wizualnych, również bez podziału na kategorie, zanotowali mistrzowskie osiągnięcia – to Barbara Ptak i Waldemar Jama. Dorobkiem Barbary Ptak zajmują się historycy filmu i teatru, a ja w tym tekście spróbuję zarysować kilka wątków z bogatej i różnorodnej twórczości Waldemara Jamy. Określiłbym ją z grubsza, jako zapis meandrującej ontogenezy, będącej skróconym obrazem procesu filogenezy. Niemal wszystkie cykle fotograficzne (również ambalaże i ready mades), które tworzył od początku lat 70. powstawały w dialogu z wybranym okresem rozwoju „gatunku”.
Konceptualizm, post-fotografia fazy pierwszej, jak również fazy drugiej, meta-suprematyzm – prace w których zaduma nad naturą Kosmosu przybiera formy, trójkątów, raz zanikających, innym o razem ostrych konturach, ale mogących być interpretowane jako re-prezentacja fakturalnej powierzchni, w której forma bywa pochłaniana, albo ulega zatarciu – cykl Moja mała geometria, Waldemar Jama zapisuje w nim powierzchnie i blaski, blaski – metaliczny, tłusty, szklany, czy perłowy, i powierzchnie – również te zupełnie i niezupełnie muszlowate. Fotogramy, działania w kierunku re-definicji fotografii jako medium, fotografia jako dziedzina sztuki przed-postmodernistyczna, i, co być może decydujące – aktywne uczestniczenie w procesie, który sprawił, że pytanie – czy fotografia powinna pozostać autonomicznym medium, czy stać się elementem w kombinacji wielu źródeł i dyscyplin sztuki współczesnej, doczekało się odpowiedzi. W ciągu upływających dekad, Waldemar Jama, podobnie jak inni artyści reagował na rozdrobnienie i dezorientację, jaką przyniósł postmodernizm sprzeciwem w postaci indywidualnego aktu twórczego. Być może jednostronnym, ale za to zgodnym z wolą swego twórcy, jego indywidualną praktyką artystyczną, postawą chyba bardziej odporną na kryzys tożsamości całego artystycznego systemu. Wymagało to od artysty stworzenia metody twórczej, która pozwalała na wykreowanie jednolitej trwałej wizji, niezbędnej do powstania wartości – etyki oporu przeciw niepewności świata zewnętrznego wobec sztuki, ale też odwagi nieliczenia się z regułami patentowymi, i czegoś, co Picasso nazwał Niepokojem Cezanne’a, na określenie swoistego imperatywu, któremu podlega każda twórcza jednostka.
Zmiana punktu widzenia z faktów na fikcję, ze wszystkimi fazami pośrednimi, to najważniejsza kwestia dla tych, którzy poddają medium fotografii głębszemu namysłowi. A styl, to nie tylko człowiek, to również sposób patrzenia, co jako pierwszy stwierdził Flaubert. Dzisiaj możemy do tego dodać, że to sposób widzenia współczesnego otoczenia ze świadomością istnienia w nim sił, które mogą to spojrzenie zniekształcić (cykl Dzień jak co dzień).
Prace Waldemara Jamy mają sobie tylko właściwą moc, wydają się niezwiązane z żadną ze „szkół” znanych obecnie, nieskażone wspomnianymi regułami patentowymi, łączy je wspólny wątek – próba rowiązania problemu, który stanowi podstawową dychotomię sztuki minionego, ale też naszego wieku – konflikt między abstrakcją a figuracją. Zasadza się on na rozróżnieniu znaku, jako znaku tylko dla niego samego i znaku określającego pojęcie. Charakteryzuje go zarazem podejście socjopoetyckie, szukanie punktów, w których krzyżują się drogi sztuki, kultury, a czasem również polityki (prace i cykle – Auschwitz, Krakowskie Przedmieście, PRL). Standard pamięci rozumiany jest w nich jako pewna specyfika kultury – np. europejskiej i jej historii. Ślad – zapisane milczenie obrócone przeciwko nieistnieniu. Fenotekst – dzieło, które mamy przed oczami jest zapładniany genotekstem – nieskończoną liczbą znaczeń zaangażowanych w dzieło, jak i wobec niego zewnętrznych.
Innym aspektem twórczości Waldemara Jamy jest wyrastająca z konceptualizmu sztuka-na-temat-sztuki-na temat-konsumeryzmu. Uwagę, jaką on i inni artyści tego nurtu zwracają na obiekty konsumpcji i domowe utensylia można traktować jako próbę wzburzenia spokojnej powierzchni codziennego życia, w dążeniu do „destabilizacji codzienności”.
Pojęcie „fotografii” na przełomie wieków radykalnie się rozszerzyło, również w tym procesie Waldemar Jama posiada swój udział – fotografia nie musi być dłużej efektem działania światła na błonę światłoczułą za pośrednictwem obiektywu. Powrócił do łask proces, znany już surrealistom i artystom z kręgu Bauhausu, przypomniany m. in. przez Thomasa Ruffa, w którym uczestniczy tylko światłoczuły papier i wywoływacz, a efekt, to niepowtarzalne dzieło, do tego wykonane ręcznie. Równouprawniona stała się praktyka oparta całkowicie na pracy w ciemni. Techniki, przez lata niszowe (rayogram, fotogram), przez Waldemara Jamę, co należy podkreślić stosowane również w okresie ich względnego zapomnienia, weszły na równych prawach do imaginarium współczesnej sztuki.
Artysta łączy też proces chemiczny z fotografią cyfrową, by otrzymać żądany efekt artystyczny (PRL). W tym cyklu głównym celem Jamy jest „humanizacja” techniki – każda z plansz określa inny rodzaj powierzchni w subtelnej grze szarości, i tak dotknięcie ręki malarza pojawia się w nieoczywisty, ale wciągający widza sposób – jako gest, którego siła tkwi w wewnętrznej dialektyce użytej techniki. Mimo powtarzalności metody, inaczej, niż nawet wybitni malarze – na przykład abstrakcyjni ekspresjoniści, nie jest nudny.
Fotografia cyfrowa posiada bowiem paradoksalną logikę – pozornie zrywa radykalnie z dawnymi sposobami przedstawiania, jednocześnie dając im nowe siły. Rzekome fizykalne różnice między fotografią tradycyjną a cyfrową i zmiana znaczenia pojęcia realizmu w fotografii generowanej komputerowo powodują, że fotografia cyfrowa narusza sieć semiotycznych kodów, sposobów przedstawiania, wzorów patrzenia w nowoczesnej kulturze wizualnej, a jednocześnie wręcz wzmacnia tę sieć. To logika post-fotografii. Obraz cyfrowy niszczy fotografię, ale wzmacnia to, co fotograficzne. Unieśmiertelnia zdjęcie w dawnym rozumieniu.
Waldemar Jama eksploruje też różne procesy używane w tradycyjnej fotografii, elementy technologii powszechnie kojarzone z fotografią, niekoniecznie używając obiektywu jako podstawy do powstania obrazu.
Jedną z najlepszych rzeczy, na jakie pozwala bycie artystą jest brak przymusu, by ograniczać się do jednej tylko artystycznej dyscypliny. W cyklu Bellmeriady, w którym dzieło jest jednocześnie krytycznym odczytaniem innego dzieła, pokazuje, że nie podziela pośladkowego fetyszyzmu surrealistów i w starym jak sztuka sporze o to, co ważniejsze – cyce, czy tyłek, staje po stronie cyców.
Jego torsy to zestaw „pustych naczyń” domagających się wypełnienia – Księżna Alba, ale tu, na przekór oczekiwaniom widza, podobnie jak u Daniela Spoerri w Gebauchpinstel proces artystyczny odbywa się na powierzchni, inaczej niż u Armana, którego przezroczysty, pokryty gustownie spływającą farbą tors zatytułowany Le couleur de mon Amour, jest jednak częściowo wypełniony odpadami, więc nie stanowi przykładu odstępstwa od reguł kierunku, a w tym przypadku był nim Nouveau Realisme .
Ryzykuje, we wspomnianej wyżej Bellmeriadzie i cyklu Puszka Pandory, że collages i ready-mades zgodnie ze swą niszczycielską energią, którą skrywają obiekty pochodzące z obszarów pozamalarskich mogą być albo wchłonięte przez dzieło, pozbawione swego poprzedniego znaczenia, stosownie do wymogów kompozycji, albo przeciwnie, mogą „wysadzić z ram” obraz przez swą ingerencję o niewspółmiernej do niego sile. Rzeczywistość ta może zatopić się w dziele, albo dzieło roztopić się w rzeczywistości. Ale też całkowicie heterogeniczne elementy mogą być wchłonięte przez obraz nie napotykając żadnego oporu. I w pracach Waldemara Jamy tego oporu nie odczuwamy.
Najistotniejszymi atrybutami sztuki współczesnej nie są absolutyzm i elitarność, ale heterogeniczna globalność i niespotykana wcześniej otwartość, a fotografia gra kluczową rolę w wiwisekcji Modernizmu, tak typowej dla dużej części artystycznej produkcji naszych czasów.
Przesłanie nie brzmi: Wszystko jest sztuką, ale – Wszystko może zawierać artystyczny potencjał, bo może stać się odskocznią do sztuki. Jedną z cech sztuki współczesnej jest ukazanie, że nic nie jest na tyle błahe, czy pospolite, aby nie mogło stać się przedmiotem prowokującej złożonej, głęboko humanistycznej wypowiedzi, jak w cyklu Śląskich rydwanów.
W martwych naturach Waldemar Jama portretuje rzeczy, które przyprawiają o szybsze bicie serca, rzeczy, które przywołują silne wspomnienia, rzeczy eleganckie, rzeczy niestosowne, rzeczy nieporównywalne, rzeczy, które zyskują gdy są nienamalowane, rzeczy aroganckie, rzeczy odległe, choć bliskie, rzeczy bliskie, choć odległe, i rzeczy, które nie są jedynie wyblakłym pismem neutralnego obserwatora.
Raoul Hausmann, jeden z pionierów fotomontażu wspominał, jakie wrażenie wywarło na nim odkrycie, że do oleodruków, jakie wisiały niegdyś w wielu odwiedzanych przez niego domach, a przedstawiających grenadiera na tle koszar, gospodarze tych mieszkań, by uczynić owe wizerunki bardziej ludzkimi doklejali w miejsce głowy zdjęcia swoich bliskich walczących na frontach I Wojny Światowej. Zmieniły się metody prowadzenia wojen, zmieniła się również fotografia i tylko te „żołnie-rzygi Cesarstwa” trwają w swych wojowniczych pozach, grając swe role w minionych bataliach, poza czasem, jak w cyklu Gry wojenne.
I mimo wiele lat trwającej, uwieńczonej sukcesami kariery nauczyciela akademickiego, nie można Waldemarowi Jamie zarzucić utraty poczucia zdrowego rozsądku, zarówno w ocenie własnej pracy, jak twórczości innych. Jestem więc przekonany, że z wielu interpretacji słynnego zdjęcia Roberta Mapplethorpa przedstawiającego Podwójny portret Kena Moody i Roberta Shermana, a był on opisywany w kategoriach psychoanalizy freudowskiej, jungowskiej i lacanowskiej, a nawet abolicjonistycznych, wybrałby tę, zresztą najbliższą prawdy, która mówi, że dla ostatecznego układu tej kompozycji decydująca była długość szyi białego modela…
Marek Kamieński
————————————————————————-
Tym razem wystawa „Duch sportu” Jerzego Kleszcza, prezentowana rok wcześniej w Galerii Katowice ZPAF, zawędrowała do Wisły a konkretnie do Centrum Prasowego na skoczni narciarskiej im. Adama Małysza, gdzie w dniach 16–18 listopada br. rozegrano zawody Pucharu Świata. Sam Adam Małysz otworzył wystawę. Kilka fotogramów przedstawia Mistrza w różnych okolicznościach bogatego życia sportowego.
————————————————————————-
Katowice Miasto Ogrodów, Instytucja Kultury im. Krystyny Bochenek zaprasza na wystawę fotografii Jowita Bogna Mormul “Kiedy zamykasz oczy”. Wernisaż wystawy odbędzie się 8 listopada 2018 o godz. 18.00 w Galerii 5 Katowice Miasto Ogrodów pl. Sejmu Śląskiego 2. Wystawę można oglądać do 9 grudnia 2018 od wtorku do niedzieli w godzinach od 11 do 19. Kuratorem wystawy jest Katarzyna Łata.
Kiedy zamykasz oczy…
Dźwięki i światła… Szumy i kolory…
Zarówno promieniowanie optyczne, jak i fale akustyczne są mierzalne, jednak człowiek odbiera je jako strumień subiektywnych wrażeń ciesząc się grą kolorów i barwami dźwięków. Ich potencjalne relacje są skomplikowane i niejednoznaczne, choć często wydają się subiektywnie oczywiste.
Zmysł wzroku na ogół dominuje w ludzkiej percepcji. Nie trzeba zatykać uszu, żeby dokładniej widzieć, podczas gdy – żeby lepiej słyszeć – często trzeba zamknąć powieki i skupić się na dźwięku. Czy widzenie i słyszenie pozostają w opozycji? Wydaje się, że wręcz przeciwnie: zarówno twórcy muzyczni, jak i twórcy wizualni poszukują i sami kreują liczne skojarzenia, relacje, a nawet schematy potencjalnych zależności i podobieństw. Gdy mówimy o rytmach świateł i cieni, o tonach barwnych, o odcieniach dynamicznych dźwięku, o kompozycji obrazów i utworów muzycznych — świat widzialny i słyszalny spotykają się na poziomie werbalnym. Owo spotkanie wskazuje nie tylko na istniejące związki, ale też na ogromną potrzebę ich tworzenia. Badając relacje obrazy-dźwięki obserwowałam innych ludzi i ich reakcje, gdy oddawali się słuchaniu. Sama zaś wciąż poszukuję własnych kodów śledząc zmienne relacje światła i ciemności, dźwięku i ciszy.
Zapraszam do usłyszenia obrazów, a czasem do zamknięcia oczu i zobaczenia dźwięków.
JOWITA BOGNA MORMUL
Doktor habilitowany sztuki w dziedzinie sztuk filmowych (Państwowa Wyższa Szkoła Sztuk Filmowych Telewizyjnych i Teatralnych w Łodzi, 2018 r.). Tworzy w obszarze sztuk wizualnych. Adiunkt w Instytucie Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Prowadzi wykłady z zakresu fotografii, nowych mediów, multimediów i analizy obrazu.
Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, (Wydział Malarstwa, 1997 r.; Wydział Grafiki, 1999 r.). Doktor sztuki w dziedzinie sztuk filmowych w zakresie fotografii (Państwowa Wyższa Szkoła Sztuk Filmowych Telewizyjnych i Teatralnych w Łodzi, 2008 r.).
Stypendystka nagrody im. Hanny Rudzkiej-Cybisowej (1996 r.) oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki (1996/1997 r.). Członek Związku Polskich Artystów Plastyków (1998 r.) i Związku Polskich Artystów Fotografików (2001 r.). Jej prace były prezentowane na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą (m. in. w Luksemburgu, Rzymie, Wilnie, Skopje, Strasburgu, Budapeszcie, Ohio).
————————————————————————-
Galeria Łakomscy oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski zapraszają na wystawę fotografii Janusz Wojcieszak “ELFASA — Fotografia abstrakcyjna”. Wernisaż wystawy odbędzie się 21 listopada 2018 o godz. 18.00 w Galerii Łakomscy w Sosnowcu przy ul. Wysokiej 9A. Wystawę mozna oglądać do końca stycznia 2019 roku.
ELFASA — Fotografia abstrakcyjna — Janusz Wojcieszak
Czy fotografia w ogóle może być abstrakcyjna skoro jest mechaniczną formą rejestracji rzeczywistości ?
Oczywisty subiektywizm każdego fotograficznego obrazu nie uzasadnia możliwości tworzenia obrazu abstrakcyjnego.
Czy abstrakcja ( z łac. Abstractio — oderwanie) dotyczy tylko i wyłącznie pozbawienia fotografii związku z rejestrowaną rzeczywistością ?
Czy chodzi o to, aby fotografia abstrakcyjna nie niosła żadnych informacji czy treści?
Geometryczne figury, linie i kształty powinny może sugerować widzowi, że jeżeli nawet rozpoznaje to co widzi, to ma możliwość swobodnej i dowolnej interpretacji.
Fotografia nie tylko przedstawia, ale również ujawnia to co niewidzialne dla ludzkiego oka, ale przecież istniejące.
Fotografia abstrakcyjna proponuje w obrazie nowe znaczenia pozbawione treści, które oglądający ma możliwość odkryć i zapamiętać.
Abstrakcja w fotografii uwalnia, pozwala odczuwać bezpośrednio, bez żadnych odwołań do znanych wyobrażeń czy wzorców.
Janusz Wojcieszak, Autor wystawy
PODRÓŻ DO ELFASA
Prezentowany przez Janusza Wojcieszaka cykl fotografii pt. Elfasa był dla mnie początkowo dużym zaskoczeniem. Dotychczas łączyłem artystę przede wszystkim z fotografią krajobrazową i przyrodniczą, mając oczywiście świadomość tego, że również fotografia architektury mieści się w obszarze jego wizualnych zainteresowań. Bez wahania przyjąłem jednak propozycję pełnienia funkcji kuratorskiej nad przygotowywaną wystawą. Kadry Janusza zafascynowały mnie kolorem, rytmem i konstruktywistycznym charakterem. Dostrzegłem w nich spokój i swoisty minimalizm, który podskórnie cenię sobie w fotografii.
Zaintrygowany zestawem postanowiłem spojrzeć na niego z nieco innej strony ¬– i tym samym zaproponować odbiorcom podobne ćwiczenie – bowiem świadomy widz powinien zdawać sobie sprawę, że fotografia nigdy nie mówi prawdy i podatna jest na różnorodne interpretacje. Fotografia zawsze jest formą kreacji, niezależnie od gatunku, w którym ją kategoryzujemy, jest więc idealnym narzędziem w rękach twórcy. Mając świadomość funkcji jakimi dysponuje fotografia, potraktowałem prace Janusza jako punkt wyjścia do analizy mitycznego świata, jaki wytworzył się w mojej głowie poprzez zetknięcie z omawianymi kadrami.
Patrząc na te fotografie przestaję w nich dostrzegać fragmenty współczesnej scenerii przemysłowej – widzę pejzaż futurystycznego, tajemniczego miasta. Aglomeracja, w podróż do której zabiera nas Janusz, jest bezludna, jakby opuszczona – czyżby autor wieszczył mroczny etap naszej przyszłości, w którym ludzi już nie będzie a jedynym pomnikiem, który po nas pozostanie będą właśnie budynki?
Czym jest Elfasa? Choć sam autor podkreśla, że tytuł wystawy tak naprawdę nic nie znaczy i jest wyłącznie zbitką dwóch słów (wprawny widz domyśli się jakich), to dla mnie Elfasa jest nazwą miasta przyszłości. Leży ono gdzieś na dalekim, słonecznym zachodzie, jest przepełnione harmonią. Wszystkie prace niezbędne do utrzymania miasta wykonują nie ludzie, lecz maszyny. Mieszkańcy Elfasa są jak mityczni Atlantydzi – żyją w pokoju i spokoju nie martwiąc się o nic. Miasto utrzymuje się z produkcji technologicznej, nie ma w nim waluty, wszyscy obywatele po równo czerpią z dochodów miasta.
Elfasa zarządzane jest według skomplikowanych algorytmów, generowanych przez komputery wspomagane sztuczną inteligencją. Rytm dnia i tego czym mają się zajmować mieszkańcy jest tworzony zgodnie z szeregiem zmiennych. To komputery zaprojektowały zabudowania miejskie – biorąc pod uwagę ich funkcje, materiały niezbędne do budowy, a przede wszystkim walory estetyczne. Bo estetyka w tej metropolii przyszłości jest bardzo ważna. Obywatele Elfasa mają się czuć dobrze w swoim mieście, mają je postrzegać jak ogromne dzieło sztuki, mają podziwiać i czuć się jego częścią.
Fotografie Janusza Wojcieszaka są dla mnie dokumentacją estetycznych walorów miasta Elfasa – budynki wzorują się jakby na obrazach Mondriana, tworzą barwne, geometryczne mozaiki, mimo że ich wnętrze wcale nie musi pełnić funkcji związanej ze sztuką. A może to tylko gra autora? Może to tęsknota za bardziej estetyczną panoramą współczesnych miast, które przepełnione są chaotycznymi reklamami oraz niespójnymi wizjami architektów? Może warto udać się w podróż do dalekiego Elfasa i tam szukać inspiracji do zmiany otaczającej nas rzeczywistości?
Zestaw prezentowany przez Janusza można interpretować na wiele sposobów. Powyższy, zaproponowany przeze mnie nie musi być właściwym – prace mają taki charakter, że wręcz proszą się o wychodzące poza schematy analizy. Zachęcam widzów do zatrzymania się na chwilę przed fotografiami artysty, wpatrzenia się w harmonijne układy geometrycznych, barwnych figur. Zachęcam także do spojrzenia na nie jakby to były wyłącznie formy abstrakcyjne, pozbawione odwołania w rzeczywistości. Fotografie nie pokazują budynków, pokazują zbiór barwnych plam, które tylko budynki przypominają.
Kamil Myszkowski
kurator wystawy
Janusz Wojcieszak
Fotografuje od dawna. W latach 70 ubiegłego wieku pracował jako fotoreorter dla prasy studenckiej i technicznej. Fotograf pejzażu, przyrody oraz architektury miejskiej i industrialnej. Artysta fotografik, członek Związku Polski Artystów Fotografików (ZPAF) Okręg Śląski. Posiada tytuł EFIAP — Excellence FIAP (Federation Internationale de l’Art Photographique — Międzynarodowe Stowarzyszenie Sztuki Fotograficznej). Członek Związku Polskich Fotografów Przyrody (ZPFP) Okręg Śląski. Uczestniczy w programie Digigraphie firmy Epson, wykonując osobiście certyfikowane wydruki cyfrowe o trwałości archiwalnej. Autor kilku wystaw indywidualnych i uczestnik wielu wystaw zbiorowych. Laureat wielu konkursów fotograficznych, ostatnio m.in.: Złoty Medal CEF w konkursie Circuito Iberico, grudzien 2015 Złoty Medal Fotoklubu RP w konkursie Krajobraz Górski, czerwiec 2016 I miejsce w kategorii Architektura w konkursie Foto-Pein, październik 2016 I miejsce w XX Biennale Fotografii Górskiej, wrzesień 2018.
————————————————————————-
Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Ślaski poleca wystawę fotografii Krzysztof Gołuch “W pracy” prezentowaną w ramach 28 Miesiąca Fotografii w Bratysławie. Wernisaż wystawy odbędzie się 2 listopada 2018 roku o godz. w Kaplnke sv. Jána Evanjelistu, Františkánska 1, Bratislava. Słowo wstępne wygłoszą Václav Macek dyrektor Miesiąca Fotografii w Bratysławie oraz kurator Michał Szalast. Wystawę można oglądać codziennie oprócz poniedziałków do 30 listopada 2018 r w godz. 14.00 do 18.00.
Pośród wielu egzystencjalnych pytań z jakimi mierzymy się podczas naszego życia to jedno wydaje się być najważniejsze – w jakim celu?
Nikt nas nie pytał o to — czy chcemy się urodzić? Świata nie obchodzi również nasze zdanie na temat naszej śmierci. Po prostu żyjemy zgodnie z regułami na które nie mamy wpływu, jedyne co możemy to starać się je zrozumieć. Wszystko czego doznamy pomiędzy punktem początkowym i końcowym to nic innego jak nasze życie. Wypełniamy je walką o cel a nasze osiągnięcia jak majątek, tytuły, potomstwo oddalają nas od pustki i bezsensu bycia.
Niepełnosprawni to ludzie, dla których ta fundamentalna potrzeba — nadania swojemu życiu sensu, jest szczególnie ważna. Nie mogąc ścigać się w walce o osiągnięcia z tzw. sprawnymi wydają się być na straconej pozycji. Nic bardziej mylnego. Praca to jedna z podstawowych wartość w ich życiu. Potrafi przynieść zmęczenie ale i satysfakcję. Zabiera czas, oddając w zamian poczucie bycia potrzebnym, przydatnym, istotnym. Dzięki niej mogą być z siebie dumni zyskując nagrodę nieprzeliczalną na żadną walutę świata – poczucie godności.
Zoptymalizowany świat, w którym żyjemy dąży do minimalizacji wysiłków i maksymalizacji efektów. Już dziś roboty przejmują zawody, które do tej pory wykonywali ludzie. Punkt ciężkości przenosi się z pracy na konsumpcję. Powszechnie akceptowanym ideałem jest pracować jak najmniej, zarabiać jak najwięcej i przede wszystkim wydawać.
Na tym tle cykl fotografii Krzysztofa Gołucha dokumentujący pracę osób niepełnosprawnych jest refleksją nad przeznaczeniem człowieka. Statyczne postacie ze zdjęć są jakby zatrzymane w czasie. Nikt tutaj nie biegnie, nie spieszy się, nie walczy z czasem. Niespieszna praca, otoczona barwą i oblana światłem, nie ma tu końca. Nie znajdziemy tutaj nic zbytecznego a czystą kompozycje buduje kolor. Autor od ponad piętnastu lat zajmuje się w swojej twórczości tematyką niepełnosprawności. Nie jest to jednak zimna relacja obserwatora przychodzącego z zewnątrz lecz bliski, emocjonalny i delikatny sposób patrzenia artysty. Do tego miejsca Krzysztof Gołuch ewoluował stopniowo. Jego cykl Rugby (przedstawiający niepełnosprawnych sportowców ) i prze de wszystkim książka fotograficzna „Co Siódmy” są zapisem długoletniej pracy jaką autor poświęcił tej tematyce. Przypomina on w nich, że jak mówią statystyki, co siódmy z nas jest osobą niepełnosprawną a to że dziś jesteśmy zdrowi nie znaczy wcale, że tak będzie przez cały czas trwania naszego życia. Bez wątpienia pomoc osobom niepełnosprawnym jest dla autora zdjęć życiowym posłannictwem. Potrafiło to m.in. docenić jury foto konkursu Unii Europejskiej, w którym to Krzysztof Gołuch otrzymał pierwszą nagrodę.
Zdjęcia z cyklu „W Pracy” powstały w ciągu 2 lat Zakładzie Aktywności Zawodowej w Katowicach na terytorium Polski. Przedstawiają osoby niepełnosprawne zatrudnione w specjalnie do tego celu stworzonym Hotelu. Wszyscy pracownicy za wykonywaną prace otrzymują wynagrodzenie.
Krzysztof Gołuch w swej opowieści o niepełnosprawnych ujawnia w jaki sposób praca nadaje życiu człowieka cel. Dzięki temu droga nie jest już taka ciężka i wyczerpująca.
Michał Szalast
Krzysztof Gołuch — urodzony w Rudzie Śląskiej. Mieszka i pracuje w Knurowie. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach — Wydziału Pedagogiki i Psychologii, Akademii Humanistyczno-Technicznej w Bielsku Białej oraz Uniwersytetu Śląskiego Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie (Czechy). Obecnie student studiów doktoranckich na tejże uczelni. Nagrodzony „Laurem Knurowa” w 2009 roku. Dwukrotny stypendysta Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury w latach: 2008 i 2014. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Laureat wielu konkursów fotograficznych w kraju i zagranicą. Zajmuje się fotografią dokumentalną i reportażową, której głównym tematem jest człowiek, autor książki fotograficznej „Co siódmy”.
————————————————————————-
To wyjątkowe spotkanie inauguruje kolejny sezon „Akademii fotografii” – comiesięcznych spotkań z wyjątkowymi artystami, podczas którego będzie prezentowana różnorodność zjawisk w dziedzinie fotografii: fotoreportaż, sztuka konceptualna, fotografia modowa, teatralna i akty.
Każdemu fotografowi zależy na akcie komunikacji, każdy chce stworzyć „opowieść doskonałą”, w której zawierać się będzie jego subiektywne spojrzenie, prawda obiektywna i emocje wprost ze świata uczestników zdarzeń. A także, by ta relacja dotarła jeszcze do wrażliwości oglądającego.
Zapraszamy na spotkanie z jednym z najbardziej cenionych fotoreporterów europejskich i jego fotografią. Jak się rodziły najsłynniejsze cykle reportażowe, co było istotne dla ich twórcy i na jakim etapie? I w końcu: co ze swojego doświadczenia może nam polecić artysta?
Chris Niedenthal – polski fotograf, jeden z najbardziej cenionych fotoreporterów europejskich. Współpracował m.in. z takimi magazynami, jak: „Newsweek”, „Time”, „Der Spiegel”, „Geo” i „Forbes”. Laureat nagrody World Press Photo w 1986 roku. Autor licznych wystaw i albumów zdjęciowych. W 2009 roku został odznaczony Srebrnym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.
„Akademia fotografii” to seria comiesięcznych spotkań autorskich z ludźmi, dla których fotografia jest pasją i którym udało się już zdobyć bogate doświadczenie i uznanie w tej dziedzinie. Czerpiemy z doświadczeń najlepszych, dlatego na nasze spotkania zapraszamy wyjątkowych artystów. To miejsce starcia różnych poglądów i różnych spojrzeń na tę dziedzinę sztuki. Pokazujemy różnorodność zjawisk występujących w dziedzinie fotografii, odkrywamy rozmaite drogi i motywy twórczości. Obok mistrzów fotoreportażu wystąpią miłośnicy sztuki konceptualnej, pasjonaci fotografii modowej, teatralnej czy twórcy najlepszych aktów. Jak wyglądała ich droga do sukcesu, w jaki sposób kształtowała się ich osobowość twórcza, co istotnego jest dla nich ukryte w obrazie fotograficznym? Swoje zdjęcia i swoją filozofię fotografowania zaprezentują raz w miesiącu w Muzeum Górnośląskim w Bytomiu.
„Akademia fotografii”:
– comiesięczne spotkania z wyjątkowymi artystami;
– uznani pasjonaci fotografii z bogatym doświadczeniem;
– różne spojrzenia i poglądy na fotografię;
– różnorodność zjawisk: fotoreportaż, sztuka konceptualna, fotografia modowa, teatralna i akty.
data: 24 października 2018 (środa), godz. 18.00
miejsce: Centrum Edukacji, pl. Jana III Sobieskiego 2
prowadzi: Chris Niedenthal
wykład to kōncek Ślōnskiego szwōngu („Szykowny tydzień”)
wstęp: 5 zł
więcej: http://muzeum.bytom.pl/?event=opowiesc-doskonala-spotkanie-z-mistrzem-fotoreportazu-chrisem-niedenthalem-z-cyklu-akademia-fotografii&event_date=2018–10-24
————————————————————————-
Galeria Za Szybą zaprasza na wernisaż wystawy fotografii Barbary Szewczyk-Szelki
NYC 212 — Portret Nowego Jorku
5 października o godz. 18.00 w Miejskim Domu Kultury filii “Dąb”
( ul. Krzyżowa 1, Katowice )
Wernisażowi będzie towarzyszył program muzyczny Samuela BARONA – wokalisty, autora tekstów i producenta.
Czas trwania wystawy 5 – 31 października 2018r.
NYC 212 — Portret Nowego Jorku
Pośpiech. Wyścig z czasem. To pierwsze, co zauważasz idąc jedną z ulic Nowego Jorku. Mimowolnie poddajesz się nurtowi mijających Cię ludzi i samochodów. Trzymając w ręce przewodnik zerkasz nerwowo na zegarek w obawie, czy uda Ci się zaliczyć wszystkie punkty przewidziane na dziśw programie zwiedzania miasta. Statua Wolności, Empire State Building, Brooklyn Bridge, Times Square, Central Park, Radio City, Chrysler Building…Jeszcze koniecznie musisz zdobyć bilet na modny musical na Broadway’u i rzucić okiem na najnowsze wystawy w Museum of Modern Art. Z wysoko zadartą głową, z poziomu chodnika lub walcząc z lękiem wysokości, z tarasu widokowego Top of the Rock, podziwiasz jedno z największych na świecie skupisk wieżowców i fotografujesz się obowiązkowo na tle architektonicznych symboli miasta, które nigdy nie śpi. A może warto spróbować inaczej? Zejść z wydeptanych przez turystów ścieżek. Przejechać metrem z Manhattanu na Brooklyn czy do Queens. Przystanąć. Przysiąść na ławce w parku. Skoncentrować się na tym, co znajduje się na poziomie wzroku. Wtedy w setkach mijających Cię osób dostrzeżesz prawdziwych mieszkańców NYC. Tylko tu, na jednej ulicy, spotkasz miliardera, żebraka, top modelkę, prawnika, anarchistę, ortodoksyjnego Żyda, hipstera, transwestytę i dziewczynę topless ze szczurem na głowie. Tu nikogo nic nie dziwi. Nikt nikogo nie próbuje krytykować czy zmieniać. Tu i Ty nareszcie możesz być sobą. Otwartość, tolerancja, dystans do siebie i innych, a jednocześnie marzycielstwo, ambicja, pewność siebie, poszanowanie zasad i tradycji. To cechy charakteryzujące nowojorczyków. Tym razem nie spieszyłam się. Odpoczywałam na miejskich skwerach, zatrzymywałam się na skrzyżowaniach ulic i w samym sercu tego kina akcji rejestrowałam „stop klatki”. Zachwyciłam się. Zrozumiałam. To ludzie tworzą specyficzną atmosferę tego miasta, dzięki której chce się tu wracać. Dlatego, moim zdaniem, dziś, to nowojorczycy, bardziej niż strzeliste drapacze chmur i żółte taksówki, zasługują na miano najważniejszego, bo żywego symbolu Nowego Jorku.
Barbara Szewczyk-Szelka
www.basza.pl
_______
Barbara Szewczyk-Szelka – artysta fotografik, członek Głównej Komisji Rewizyjnej Związku Polskich Artystów Fotografików (ZPAF).
Fotografuję od 20 lat. Prawdziwa fotografia jest dla mnie aktem nieinterwencji. Nie aranżuję, nie reżyseruję kadrów. Fotografując staram się być niewidzialna. Kieruję się zasadą Roberta Capy: „Jeśli Twoje zdjęcie nie jest dobre, tzn. że nie podszedłeś dostatecznie blisko”, ale w podróży zdarza mi się zrezygnować ze zrobienia zdjęcia, aby w stu procentach coś przeżyć. Najbliższe są mi fotografia socjologiczna, humanistyczna, dokumentalna, street photo. Prezentowałam swoje prace na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych, krajowych i zagranicznych (m.in.: „Teatr jednego aktora”, „Dwie kobiety”, „Między ziemią i ziemią”, „Smak dzieciństwa”, „Ca va?”) Z wykształcenia jestem ekonomistką. Lubię naturę, dobre kino, literaturę i koty.
————————————————————————-
“W stronę nieskończoności”
Wystawa fotografii w technice transferu polaroidu powstałych podczas warsztatów z Haliną Morcinek i Barbarą Górniak w dniach: 31.08 — 4.09.2018.
Wernisaż: 26.09 godz. 17.30
Wystawa: 26.09 — 30.10.2018
ul. Fabryczna 37, Jaworzno
www.pustacd.pl
Projekt Żywy Skansen Fotografii
dofinansowano ze środków
Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
————————————————————————-
————————————————————————-
Piotr Zaczkowski Dyrektor Katowice Miasto Ogrodów Instytucji Kultury im. Krystyny Bochenek oraz Katarzyna Łata kurator wystawy zapraszają na wystawę fotografii Janusz Wojcieszak “cisza”. Wernisaż wystawy odbędzie się 14 września 2018 roku o godz. 18.00 w Galerii Pustej Katowice Miasto Ogrodów plac Sejmu Śląskiego 2. Wystawę można oglądać do 21 października 2018 od wtorku do niedzieli w godz. od 11.00 do 19.00.
Janusz Wojcieszak — artysta fotografik członek Związku Polskich Artystów Fotografików (ZPAF) oraz Związku Polskich Fotografów Przyrody (ZPFP). Fotograf pejzażu, przyrody oraz architektury miejskiej i industrialnej. Fotografuje od 1965 roku. W latach 70. ubiegłego wieku pracował jako fotoreporter dla prasy studenckiej i technicznej. Posiada tytuł EFIAP — Excellence FIAP (Fédération Internationale de l’Art Photographique — Międzynarodowe Stowarzyszenie Sztuki Fotograficznej). Uczestniczy w programie Digigraphie firmy Epson, wykonując osobiście certyfikowane wydruki cyfrowe o trwałości archiwalnej.
O wystawie:
Krajobraz w fotografii to temat ponadczasowy, trwa we wszystkich okresach jej dziejów. Próby odczytania uniwersalnych cech krajobrazu podejmuje chyba każdy świadomy fotograf, często przechodząc od postawy dokumentalisty w rejony kreacji. Fotografia krajobrazowa daje możliwość poszukiwania nowych widoków, przedstawienia autorskiej wizji w zakresie treści i estetyki realizacji. Wędrówka w poszukiwaniu kadrów i samo fotografowanie przynosi wyciszenie. Lekkie fizyczne zmęczenie porządkuje myśli, wprowadza ład i spokój.
Prezentowane fotografie wydm powstały w Słowińskim Parku Narodowym.
————————————————————————-
Podsiadło — fotografie
Zdjęcia Zbigniewa Podsiadło to refleksja nad historią, która wytworzyła wyrazisty kanon wartości i trwaniem tych wartości mimo naporu nowych idei i nowych postaw. To zaduma nad porządkiem ale jednoczesne zauważenie, że bywa on chybotliwy, upadający i podnoszący się. Materia symbolizująca kolejne epoki bywa nietrwałą, kruszejącą pod naporem czasu i sił zewnętrznych ale idee tak szybko się nie poddają.
W pracach Podsiadły wyraźnie widoczny jest ład kompozycyjny i silna rola światła, wzmacniają one przekaz, wciągając widza do środka duchowej przestrzeni opisywanej w zdjęciach.
Przez kadry przewijają się najrozmaitsze obiekty będące raz dziełem człowieka a innym razem dziełem natury. Na dobrą sprawę nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, jednak wszystkie odnoszą się do pojęcia długiego trwania i uzasadnionego porządku, symbolizują narastające doświadczenie budowane według przyjętego kanonu wartości. Elementy estetyczne zastosowane przez autora scalają tą rozmaitość w jedną spójną opowieść.
Andrzej Zygmuntowicz
ZBIGNIEW PODSIADŁO
Urodził się w 1955 roku na Ponidziu.
Mieszka i pracuje w Sosnowcu.
Członek Związku Polskich Artystów Fotografików.
Od 2004 roku prezes Okręgu Górskiego ZPAF
i członek Zarządu Głównego ZPAF.
Wielokrotny laureat najważniejszych konkursów i wystaw fotograficznych.
Za swą twórczość został uhonorowany między innymi:
Medalem 150-lecia Fotografii
Złotą Odznaką Polskiej Federacji Stowarzyszeń Fotograficznych .
Odznaką Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
„Zasłużony Dla Kultury Polskiej”.
Laureat Artystycznej Nagrody miasta Sosnowca w 2010 roku.
Członek Rady Fundacji „CENTRUM FOTOGRAFII”.
Członek Rady Programowej Centrum Sztuki – ZAMEK SIELECKI.
Brał udział w ponad dwustu wystawach międzynarodowych i krajowych.
Otrzymał medale i nagrody na wystawach w Zagrzebiu, Singapurze,
Rio de Janeiro, Budapeszcie, Moskwie, Madrycie, Pekinie, San Francisco, Berlinie
i wielu innych.
Uczestnik i organizator plenerów i sympozjów artystycznych.
Juror wielu międzynarodowych i krajowych konkursów i wystaw fotografii.
Autor kilkunastu indywidualnych wystaw problemowych.
Reakcje ‑1977, Fotografie – 1979, Etiuda Śląska – 1984,
Cykle Fotograficzne – 1985, Akt i Portret – 1986,
Prowincja – 2003, Łemkowyna – 2005, Tożsamość Miejsca – 2010,
Tajemnica Tryptyku – 2013, W Szarościach – 2014,
Igrzysko Boże – 2015 oraz PODSIADŁO — 2017
Prace Zbigniewa Podsiadło znajdują się w zbiorach Muzeum Śląskiego w Katowicach, Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej, Muzeum Pałac Schoena w Sosnowcu oraz w zbiorach prywatnych w USA, Niemczech, Szwajcarii, Anglii, Włoszech oraz w kraju .
W czerwcu 2017 roku artysta uhonorowany został przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze GLORIA ARTIS.
————————————————————————-
Regionalny Instytut Kultury w Katowicach oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski zapraszają 7 września 2018 roku o godz. 17.00 na wernisaż wystawy fotografii Zbigniew Sawicz “Symbole czasu” połączony z wręczeniem autorowi brązowego medalu Gloria Artis. Wernisaż odbędzie się w Regionalnym Instytucie Kultury w Katowicach przy ul. Teatralnej 4. Serdecznie zapraszamy.
ZBIGNIEW SAWICZ
Urodził się 8 października 1939 r. w Bolechowie na Kresach, powiat Dolina, województwo stanisławowskie. Jest absolwentem Politechniki Śląskiej w Gliwicach (1967). W 1972 roku został członkiem Katowickiego Towarzystwa Fotograficznego, a następnie, przez 11 lat, był jego prezesem.
Od 1990 roku należy do Związku Polskich Artystów Fotografików. W latach 1991–1998 był prezesem Okręgu Śląskiego ZPAF, do 2002 roku – wiceprezesem do spraw organizacyjnych, a przewodniczącym komisji rewizyjnej do 2005 r.
Od 1978 r. uczestniczył w organizacji ruchu fotograficznego na Śląsku jako komisarz wielu imprez fotograficznych. Był uczestnikiem kilkunastu sympozjów i seminariów poświęconych fotografii, uczestnikiem Ogólnopolskich Plenerów Fotograficznych, kursów II stopnia organizowanych m.in. przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Zasiadał również w ogólnopolskich gremiach fotograficznych — w latach 1979 — 1989 był wiceprzewodniczącym ds. artystycznych Prezydium Rady Federacji Amatorskich Stowarzyszeń Fotograficznych w Polsce. Był także członkiem Społecznej Rady Kultury przy Ministrze Górnictwa i Energetyki, przewodniczył zespołowi ds. fotografii Wojewódzkiej Komisji kwalifikowania Instruktorów Ruchu Fotograficznego przy Wojewódzkim Ośrodku Kultury w Katowickim. Został również zaproszony do prac w Ogólnopolskim Komitecie Organizacyjnym Obchodów 150-lecia Fotografii (1987–1989).
Od 2002 r. jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.
Przez kilka dziesięcioleci był współpracownikiem ogólnopolskich tygodników „Panorama” i tygodnika „Ekran”, branżowego ‚„Foto-Magazynu”, regionalnej prasy codziennej i technicznej. Od 1996 r. związany jest z ukazującym się w Katowicach miesięcznikiem społeczno-kulturalnym „Śląsk”. Ponadto jego zdjęcia zamieszczane są w licznych katalogach wystaw plastycznych, fotograficznych, folderach branżowych i kalendarzach.
Współpracuje z wieloma wydawnictwami w kraju. Zdjęcia jego autorstwa znajdują się w kilkudziesięciu publikacjach książkowych i albumach fotografii.
Od 1979 r. zaprezentował kilkadziesiąt wystaw indywidualnych. Uczestniczył w licznych wystawach zbiorowych.
W 2017 r. został zaproszony z wykładem do udziału w Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej pt. „Konteksty współczesnej fotografii w Polsce 1947–2017”, której organizatorem był Wydział Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego.
————————————————————————-
Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski oraz Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim zapraszają 24 sierpnia 2018 roku o godz. 17.00 na wernisaż zbiorowej wystawy fotografii członków ZPAF Okręg Śląski “Halucynacje”. Wernisaż odbędzie się w Centrum Kultury Śląskiej w Nakle Śląskim przy ul. Parkowej 1. Wystawę można oglądaċ do 30 września 2018 od wtorku do piątku w godzinach 10.00 – 18.00 oraz w soboty – niedziele w godzinach 11.00 – 18.00. Serdecznie zapraszamy.
Jakub Byrczek
Antoni Kreis
Arkadiusz Ławrywianiec
Beata Mendrek
Bogusław Michnik
Halina Morcinek
Jowita Mormul
Kamil Myszkowski
Joanna Nowicka
Krzysztof Paliński
Patrycja Pawęzowska
Krzysztof Szlapa
Janusz Wojcieszak
HALUCYNACJE — czyli nie wierzę, że to się dzieje naprawdę.
Halucynacje to obrazy, które widzimy, ale którym często nie dowierzamy. Patrzymy, przyglądamy się.
Czasem próbujemy zaglądnąć do środka, żeby zrozumieć. Czasem zostawiamy, bo potrzeba czasu, żeby zrozumieć.
Czasem ze złością nie zgadzamy się na to, co nas otacza, a czasem całkowicie i z nadzieją podążamy w ich kierunku. Z uśmiechem i radością.
Każdy z nas ulega społecznym lub osobistym halucynacjom.
Współczesne halucynacje to sytuacje czasem piękne, czasem straszne.
Czasem śmieszne, czasem śmiertelnie poważne.
Czasem rzeczywiste, czasem z pogranicza wyobraźni.
Beata Mendrek — kurator
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
————————————————————————-
Galeria Łakomscy zaprasza na wystawę Joanny Bratko-Lityńskiej ” Na żądanie”. Wernisaż wystawy odbędzie się 28 sierpnia 2018 o godz. 18.00 w Galerii Łakomscy mieszczącej się w Sosnowcu przy ul. Wysokiej 9a.
————————————————————————-
“Pokaż mi siebie” wystawa fotografii w technice bromu powstałych podczas warsztatów z Anita AndrzejewskĄ w dniach: 1.08 — 4.08.2018 w ramach projektu Żywy Skansen Fotografii.
Wernisaż: 29.08 godz. 17.30
Wystawa: 29.08 — 25.09.2018
ul. Fabryczna 37, Jaworzno
www.pustacd.pl
Projekt Żywy Skansen Fotografii dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
————————————————————————-
Zapraszamy na wystawę fotograficzną Sergiusza Sachno “Aktorzy”. Wystawa eksponowana jest w w Galerii PUSTA (III piętro) Katowice Miasto Ogrodów — Instytucja Kultury im. K. Bochenek Plac Sejmu Śląskiego 2 Wystawę można oglądać do 9.09.2018. Kuratorem wystawy jest Katarzyna Łata
AKTORZY
Wystawa powstawała w latach 1978–1988.
Unifikacja światła i tła umożliwiała mi, a następnie widzowi prowadzenie porównań, weryfikowania dotychczasowych wyobrażeń i odkrywanie nieznanych dotychczas twarzy aktora.
Powszechnie się uważa, że zasadnicza funkcja fotograficznego portretu aktora jest banalna.
Chodzi o fotosy mające charakter reklamowy, wysyłane do różnego rodzaju agencji i zespołów filmowych albo rozwieszane w foyer teatrów.
Jeśli jednak spojrzeć na prywatne portrety aktorów, które zasługują na miano artystycznej fotografii, to ich swoista poetyka i ich rzeczywista funkcja okażą się bardziej złożone. Z jednej strony aktorzy należą do ludzi najczęściej fotografowanych. Ogląda się ich zdjęcia w dziennikach, tygodnikach i miesięcznikach. Z drugiej strony stosunkowo rzadko można zobaczyć naprawdę wystudiowane, opracowane i przemyślane portrety.
Co jednak najistotniejsze — aktorzy teatralni przeważnie są fotografowani podczas gry, kiedy wcielają się w jakąś postać, kiedy w jakiejś przynajmniej części — przestają „być sobą”. I tutaj zaczyna się zasadniczy problem polegający na tym, że szczególnie trudno jest sportretować aktora jako „człowieka”, jako jego samego, a nie jako artystę, który coś tworzy. W tym szczególnym rodzaju sztuki, gdzie instrument i część tworzywa stanowi twarz, ciało, głos i osobowość psychiczna powstaje dylemat, rodzi się pytanie: co u aktora jest ważniejsze — czy to, co „osobiste”, wrodzone, wniesione, czy to, co „dodane” — technika, interpretacja, sprawność. Wydaje mi się, że ci naprawdę dobrzy, fascynujący aktorzy mają odwagę, żeby dać się sportretować. A ci pozostali, mało ciekawi, udają i są jeszcze bardziej fałszywi niż „zwykli ludzie”.
To tylko kilka uwag, które mają na celu pokazanie jak skomplikowany psychologicznie i estetycznie jest fotograficzny portret aktora. Ale może właśnie dlatego — jest tak ciekawy. W twarzach ludzi, którzy obrali sobie zawód polegający na tym, że mówią do nas i o nas ze sceny i ekranu, zawiera się też świadectwo czasu, obraz kolejnych pokoleń i epoki, piętno naszych wspólnych doświadczeń, nie tylko przeżytych, ale i wyrażonych, a na zdjęciu — zanotowanych i utrwalonych dzięki indywidualnej wrażliwości, psychologicznej wiedzy i intuicji fotografa.
Sergiusz Sachno
Sergiusz Sachno
artysta fotograf portretu i aktu, prof. nadzw. Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania w Łodzi.
Sergiusz Sachno urodził się w Chinach. Ukończył liceum im. Stefana Czarnieckego w Szczecinie. Do marca 1968 studiował socjologię na Uniwersytecie Warszawskim, a następnie filozofię i socjologię na Uniwersytecie Karola w Pradze, którą ukończył w 1970 roku. Fotografią zajmuje się od 1972 roku. Prace swoje prezentował na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju oraz uczestniczył w wielu pokazach fotografii za granicą, m in. W Sydney, Tokio, Montrealu, Toronto, Pradze, Amsterdamie i Berlinie.
Ważniejsze wystawy indywidualne:
Klimaty 1978,
Menady 1980,
Aktorzy 1988,
Teatralna 1988,
Femina mistica 1997,
Cherchez la femme 1998,
Nagi szept 2003,
Gentile 2006.
Specjalizuje się w fotografii portretowej, teatralnej, mody i ogólnie reklamowej. Jest autorem licznych plakatów, okładek płytowych, książkowych i programów teatralnych. Był autorem wystawy Stulecie Polaków, eksponowanej w 1999 roku na Zamku Królewskim w Warszawie, a następnie w wielu krajach europejskich oraz albumu pod tym samym tytułem. Jego autorstwa jest wystrój fotograficzny hotelu Hyatt w Warszawie. Był twórcą performance i działań okołoteatralnych. Fotografie publikuje w prasie zagranicznej, a także współpracował z czasopismami “Film”, “Kino”, “Scena”, “Twój Styl”, “Pani”, “Uroda” i wielu innych. W 1979 roku otrzymał od Jacques’a Chiraca Medal Miasta Paryża za fotografię, jest laureatem wielu nagród i wyróżnień z całego świata. Od 1979 roku jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, gdzie był aktywnym członkiem najwyższych władz. Zajmuje się pracą dydaktyczną w dziedzinie fotografii. Jest wykładowcą fotografii reklamowej w Wyższej Szkole Sztuki i Projektowania w Łodzi. Doktorat z fotografii w Państwowej w Wyższej Szkole Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
————————————————————————-
Zapraszamy na wystawę fotograficzną Krzysztofa Gołucha “W pracy”. Wernisaż odbędzie się w Galerii na Poziomie, poziom +3 w Centrum Handlowym Agora Bytomiu we wtorek 3 lipca 2018 o godz. 18:00. Czas trwania wystawy: 03.07–03.09.2018.
Opis projektu: „W pracy”
Śląsk to miejsce, gdzie praca jest bardzo ściśle powiązana z życiem społecznym ludzi mieszkających na tej ziemi. Ślązacy są znani z ciężkiej pracy w kopalniach, hutach oraz w przemyśle ciężkim, który do niedawna królował na Śląsku. W wielu opracowaniach możemy spotkać się z określeniem- „śląski etos pracy”. Pracować na Śląsku musiał każdy, choć do niedawna funkcjonowali także ludzie niepełnosprawni, którzy pomimo chęci i zaangażowania nie mogli pracować. Wiele osób niepełnosprawnych intelektualnie ze względu na swoje ograniczenia nie może wykonywać pracy zawodowej. Od kilu lat w Polsce, jak również i na Śląsku, powstają różnorodne miejsca, w których osoby niepełnosprawne mogą pracować. Jednymi z takich miejsc są Zakłady Aktywności Zawodowej, zatrudniające osoby niepełnosprawne. To miejsca, które dają pracę, rehabilitację oraz opiekę osobom niepełnosprawnym. Zakład Aktywności Zawodowej w małej miejscowości Borowa Wieś, niedaleko Gliwic, prowadzi gospodarstwo rolne. Niepełnosprawni wraz z instruktorami i opiekunami pracują w nowoczesnym gospodarstwie rolnym. Praca na roli, opieka nad zwierzętami buduje swoiste relacje osób tam pracujących z otaczającą przyrodą. Oddziaływanie specyficznego środowiska i klimatu tam panującego pomaga niepełnosprawnym podnosić swoją sprawność. Niepełnosprawni poprzez codzienny kontakt z naturą, pracę wśród roślin i zwierząt mają szansę na normalną pracę oraz lepsze życie.
Informacje o autorze:
Krzysztof Gołuch — urodzony w Rudzie Śląskiej. Mieszka i pracuje w Knurowie. Absolwent Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach — Wydziału Pedagogiki i Psychologii, Akademii Humanistyczno-Technicznej w Bielsku Białej oraz Uniwersytetu Śląskiego Instytutu Twórczej Fotografii w Opawie (Czechy). Obecnie student studiów doktoranckich na tejże uczelni. Nagrodzony „Laurem Knurowa” w 2009 roku. Dwukrotny stypendysta Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury w latach: 2008 i 2014. Członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Laureat wielu konkursów fotograficznych w kraju i zagranicą. Zajmuje się fotografią dokumentalną i reportażową, której głównym tematem jest człowiek, autor książki fotograficznej „Co siódmy”.
http://agorabytom.pl/aktualnosci/w‑pracy
————————————————————————-
Zapraszamy na wystawę fotograficzną Jowity Mormul “Nie-Ciągłość widzenia”. Wernisaż odbędzie się w Galerii MBP w Gliwicach, ul. Kościuszki 17 w poniedziałek 11 czerwca 2018 o godz. 18:00.
Jowita Bogna Mormul
Tworzy w obszarze sztuk wizualnych. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, Wydziału Malarstwa (1997 r.) oraz Wydziału Grafiki (1999 r.). Doktor sztuk filmowych Wydziału Operatorskiego i Realizacji TV, Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Filmowych Telewizyjnych i Teatralnych w Łodzi (2008 r.). Obecnie pracuje na stanowisku adiunkta w Instytucie Sztuk Pięknych na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Prowadzi wykłady z zakresu fotografii, multimediów i analizy obrazu. Stypendystka nagrody im. Hanny Rudzkiej-Cybisowej (1996 r.) oraz Ministerstwa Kultury i Sztuki (1996/1997 r.). Członek Związku Polskich Artystów Plastyków (1998 r.) i Związku Polskich Artystów Fotografików (2001 r.). Jej prace były prezentowane na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą (m. in. w Luksemburgu, Rzymie, Wilnie, Skopje, Strasburgu, Budapeszcie, Ohio).
————————————————————————-
Polecamy IV Międzynarodowe Sympozjum Fotografoczno-Socjologiczne 25–26 maja 2018 Zabrze-Opawa
————————————————————————-
Zapraszamy na wernisaż wystawy Timm Stütz — 80 lat/80 zdjęć. Fotografie do prze-myślenia w czwartek 10 maja 2018 o godz. 17.00. Książnica Pomorska im. Stanisława Staszica
ul. Podgórna 15/16 Szczecin (Sala pod Piramidą).
Timm Stütz — 80 lat/80 zdjęć. Fotografie do prze-myślenia to wystawa jubileuszowa z okazji 80. rocznicy urodzin pochodzącego z Drezna wybitnego fotografika, osiadłego od kilkudziesięciu lat w okolicach Szczecina.
Timm Stütz, z wykształcenia – inżynier i ekonomista, od roku 1986 r. realizuje się jako artysta fotografik, pisarz, publicysta i tłumacz. Cieszy się zasłużonym uznaniem w wielu galeriach sztuki, a także wśród czytelników bogatego dorobku książkowego. Jest autorem wielu albumów fotograficznych oraz prozy powstającej najczęściej z fotografowanym obrazem, pozostającej w sferze biografistyki lub bliskich autorowi realiów historyczno-społecznych, a także marynistyki lub „lądowej” literatury podróżniczej. Uczestniczył w kilkudziesięciu wystawach indywidualnych w Polsce i za granicą. Posiada tytuły Artiste oraz Excellence Fédération Internationale de l’Art Photographique, jest członkiem honorowym Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego oraz Związku Polskich Fotografów Przyrody, a także Związku Polskich Artystów Fotografików. W Książnicy Pomorskiej można będzie także obejrzeć wystawy towarzyszące autorstwa Timma Stütza: Peru (w Czytelni Niemieckiej) oraz Polska 1958 oraz Zeesbooty. Wszystkie ekspozycje czynne do 7 czerwca 2018.Współorganizatorami wystawy są: Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski i Szczecińskie Towarzystwo Fotograficzne
————————————————————————-
Zapraszamy na wernisaż wystawy “JAZZ FREE PHOTO 2017”.
Wystawa zbiorowa: Wojciech Beszterda, Anna B. Gregorczyk, Tomasz Grzyb, Zofia Kawalec-Łuszczewska, Włodzimierz Kowaliński, Katarzyna Kryńska, Zdzisław Mackiewicz, Krzysztof Madera, Jowita Bogna Mormul, Paweł Opaliński, Kacper Spek, Piotr Spek, Jalanta Rycerska, Magdalena Wdowicz-Wierzbowska, Andrzej Zygmuntowicz.
Wernisaż: 11 maja, godz. 18 Galeria 5. Wystawa prezentowana do 1 lipca 2018. Wstęp wolny
Otwarcie wystawy uświetni recital jazzowy Tomasza Kołakowskiego
Tomasz Kołakowski — wokal i saksofon altowy
Tomasz Kołakowski
Rocznik 1997. Pochodzi z Bytomia. Wokalista, saksofonista oraz konferansjer. Student Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego. Wielokrotny uczestnik Międzynarodowych Chodzieskich Warsztatów Jazzowych i Międzynarodowych Leszczyńskich Warsztatów Jazzowych w klasie wokalu i saksofonu. W 2016r. zajął pierwsze miejsce w IV Ogólnopolskim Konkursie Piosenki Hiszpańskojęzycznej. https://tomaszkolakowski.pl
Kuratorzy: Piotr Spek, Andrzej Zygmuntowicz
Wystawa przygotowana we współpracy z Polskim Związkiem Polskich Artystów Fotografików.
Wystawa fotografii i prac z zakresu mediów wizualnych uczestników ogólnopolskiego Pleneru Fotograficznego JAZZ FREE PHOTO 2017 realizowanego w ramach 47. Międzynarodowych warsztatów Jazzowych CHOJAZZ 2017 w Chodzieży w sierpniu 2017 roku. Zaproszenie na plener przyjęło 15-tu uznanych oraz rozpoczynających dopiero drogę twórczą autorów zajmujących się szeroko pojętą fotografią i mediami wizualnymi.
„(…) Fotografie często porównuje się do lustra, które odbija i jednocześnie notuje rzeczywistość – ale czy na pewno rzeczywistość? Czy poprzez filtry autorów nie rejestruje tylko ich wyobrażenia, czy nie staję się improwizacją rzeczywistości wynikająca z czasu, miejsca i stanu emocji ? Czy przez filtr odbiorcy lustro fotografii nie staje się jeszcze innym wyobrażeniem rzeczywistości, czy nie staje się improwizacją wynikającą z czasu, miejsca i emocji?” — Piotr Spek
„(…) Chwilo trwaj! A zdjęcia? Może jutro? Teraz zanurzam się w dźwiękach oczyszczających z doczesności. Odpływam niczym na latającym dywanie w baśniowy leśmianowski świat. Warto było przyjechać. Czy zdjęcia opowiedzą o tym co tu było? Czy pokażą te emocje, ożywienia, radości i uniesienia? Zainspirowani tym co dookoła ludzie z aparatami wnikali w przestrzeń jazzu na ile to tylko było możliwe. Energia rodząca się w przestrzeni muzyki zarażała wszystkich, fotografów też. A przez nich wchodziła w zapisywane obrazy. Czy ten piękny stan ducha da się odtworzyć na wystawie? Jestem dziwnie spokojny, że tak. Jazz to pozytywny wirus, zarażeni nim czemu nie mieliby ulec jego wpływowi?” — Andrzej Zygmuntowicz
Organizacja wystawy : ZPAF o/ Warszawski, ZPAF o/ Wielkopolski
Partner technologiczny pleneru i wystawy : RICOH, PENTAX
Wsparcie pleneru i wystawy : Międzynarodowe Warsztaty Jazzowe CHOJAZZ 2017, Chodzieski Dom Kultury, Młodzieżowy Dom Kultury w Chodzieży, STARA Galeria ZPAF.
Katarzyna Łata
kurator Galerii Miasta Ogrodów
————————————————————————-
ANTONI KREIS – „FABRYKA TWARZY”
„Fabryka twarzy” to cykl portretów malowanych pastelami. Nie są to typowe wizerunki, na których twórca zazwyczaj stara się w mniejszym lub większym stopniu oddać podobieństwo do realnej osoby. Na moich obrazach uwiecznione zostały osoby, które nie istnieją. Zostały wymyślone. Choć czasem bywa to portret żyjącej osoby, od której zaczerpnąłem jedynie jakieś charakterystyczne cechy: na przykład długie włosy splecione w warkocz mojej córki Sary. „Tworzeniem” obliczy ludzi zainteresowałem się już bardzo dawno temu. Podstawowym medium, którym posługuję się na co dzień jest fotografia. Portret to od lat jeden z moich najbardziej ulubionych tematów. Ale właśnie wynalazek fotografii, której podstawową zaletą jest jej dokumentalna wierność czyli możliwość bardzo dokładnego odwzorowania rzeczywistości doprowadziła mnie w pewnym momencie pod ścianę, której nie byłem w stanie przekroczyć. Jakkolwiek bym wybranej osoby nie próbował sfotografować zawsze na zdjęciu otrzymywałem obraz …tej właśnie osoby. A przecież u podstaw każdej sztuki leży wyobraźnia autora, nierzadko wyimaginowany świat jedynie w niej istniejący . W moim przypadku twarze, które sobie wyobrażałem jawiły się w dziwnym kolorach i kształtach, miały nosy nie w tym miejscu co zwykle, troje oczu, uszy nie tam gdzie trzeba. I bynajmniej nie chodzi mi o obrazy zniekształcone czy wręcz karykatury. Po prostu mają być inne. Nie chcę dokumentować, chcę tworzyć. A ponieważ żaden aparat fotograficzny nie mógł mi w tworzeniu obrazów mojej wyobraźni pomóc – sięgnąłem więc po pędzle i kredki: narzędzia, którymi posługiwałem się już na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, zanim sięgnąłem po aparat fotograficzny Nie pierwszy raz maluję to czego nie mogę sfotografować i fotografuję, czego nie potrafię namalować. A wszystkiemu winna jest Ona …WYOBRAŹNIA!
————————————————————————-
Regionalny Ośrodek Kultury w Częstochowie oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski zapraszają na pokonkursową wystawę fotografii XXI Międzynarodowego Konkursu Cyfrowej Fotokreacji CYBERFOTO 2018. Wystawę można oglądać do 25 maja 2018 w Galerii ART-FOTO Regionalnego Ośrodka Kultury w Częstochowie.
————————————————————————-
Kawiarenka Kulturalno-Literacka zaprasza na spotkanie z Arkadiuszem Ławrywiańcem “Artysta kontra artysta” Spotkanie odbędzie się 18 kwietrnia 2018 roku o godz. 17.00 w Kawiarence Kulturalno-Literackiej Biblioteka Śląska Plac Rady Europy 1. Spotkanie poprowadzi dr Lucyna Smykowska-Karaś.
Arkadiusz Ławrywianiec, artysta fotografik, przez kilka lat realizował swój pomysł ukazania plastyków w ich pracowniach. Portrety uznanych artystów z województwa śląskiego, fotograficzne dokumentowanie ich twórczych pasji dały efekt w postaci książki-albumu „Tajemnice pracowni”, ze zdjęciami Arkadiusza Ławrywiańca oraz komentarzem Henryki Wach-Malickiej, który ukazał się nakładem Wydawnictwa “Śląsk” w 2013 roku.
Podczas spotkania Arkadiusz Ławrywianiec wróci wspomnieniami do okresu fotografowania artystów w ich pracowniach i gromadzenia fotograficznego materiału. Opowiadaniu towarzyszyć będzie pokaz multimedialny. Przede wszystkim jednak opowie o kontynuowaniu swojej pracy, której efektem będzie kolejna część albumu.
————————————————————————-
Wernisaż wystawy fotografii Krzysztof Gołuch “W pracy” odbędzie się 19 kwietnia 2018 roku o godz. 17.00 w Galerii Kupe w Opawie ul. Janská 7. Wystawę można oglądać do 30 maja 2018 roku od wtorku do niedzieli w godzinach od 14.00 do 20.00.
„W pracy”
Śląsk to miejsce, gdzie praca jest bardzo ściśle powiązana z życiem społecznym ludzi mieszkających na tej ziemi. Ślązacy są znani z ciężkiej pracy w kopalniach, hutach oraz w przemyśle ciężkim, który do niedawna królował na Śląsku. W wielu opracowaniach możemy spotkać się z określeniem- „śląski etos pracy”. Pracować na Śląsku musiał każdy, choć do niedawna funkcjonowali także ludzie niepełnosprawni, którzy pomimo chęci i zaangażowania nie mogli pracować. Wiele osób niepełnosprawnych intelektualnie ze względu na swoje ograniczenia nie może wykonywać pracy zawodowej. Od kilu lat w Polsce, jak również i na Śląsku, powstają różnorodne miejsca, w których osoby niepełnosprawne mogą pracować. Jednymi z takich miejsc są Zakłady Aktywności Zawodowej, zatrudniające osoby niepełnosprawne. To miejsca, które dają pracę, rehabilitację oraz opiekę osobom niepełnosprawnym. Zakład Aktywności Zawodowej w małej miejscowości Borowa Wieś, niedaleko Gliwic, prowadzi gospodarstwo rolne. Niepełnosprawni wraz z instruktorami i opiekunami pracują w nowoczesnym gospodarstwie rolnym. Praca na roli, opieka nad zwierzętami buduje swoiste relacje osób tam pracujących z otaczającą przyrodą. Oddziaływanie specyficznego środowiska i klimatu tam panującego pomaga niepełnosprawnym podnosić swoją sprawność. Niepełnosprawni poprzez codzienny kontakt z naturą, pracę wśród roślin i zwierząt mają szansę na normalną pracę oraz lepsze życie.
————————————————————————-
Wystawa w Galerii Extravagance w Sosnowieckim Centrum Sztuki – Zamek Sielecki, ul. Zamkowa 2, Sosnowiec.
Wernisaż wystawy odbył się 9 kwietnia 2018 roku.
Na wystawę Tożsamość obrazu składają się efekty 8 akcji artystyczno-badawczych: Moje Miasto (2013 – 2014), Mieszczanie. W kadrze i poza nim, Cityzens (2013 – 2014), Urlop.Czas i przestrzeń (2014), Birdheaded (2015), Identyczność (2016), Korzenie (2017), The Family (2016 – 2017) oraz Twarze (2017–18).
Twórczość Patrycji Pawęzowskiej od samego początku sytuuje się w obszarach fotografii kreacyjnej, w której koncepcja twórcy staje się najważniejszym elementem konstytutywnym obrazu. Już w pierwszych jej cyklach: drobiazgowo zaaranżowanych portretach lub zestawionych z formami geometrycznymi aktach można było dostrzec indywidualne spojrzenie młodej artystki.
Prezentowane na wystawie Tożsamość obrazu cykle idą krok dalej. Ich początkiem są głęboko przemyślane założenia badań – eksperymentów artystycznych. Kolejnym krokiem są czasochłonne przygotowania do ich realizacji: poszukiwanie środków wyrazu, przestrzeni fotograficznej, modeli. Już na tym etapie bardzo ważna staje się odpowiednia praca z modelem, który – zgodnie z założeniem twórcy – jest równocześnie nośnikiem idei fotografa, jak i osobą, oddającą w jego ręce swoją indywidualność jako materiał artystyczny. W tym kontekście fotograficzna realizacja projektu staje się twórczą podróżą w głąb ludzkiej świadomości: naszych klisz kulturowych, osobistych doświadczeń, pragnień, lęków i nadziei. Towarzyszą jej metody badań socjologicznych, w odkrywczy sposób zastosowane przez Pawęzowską. Ostatnim etapem jest zaprezentowanie prac fotograficznych na wystawie i odbiór przez publiczność. Dopiero całość tego procesu tworzy dzieło kompletne, wielowymiarowe, skłaniające do refleksji. Jak mówi sama Patrycja Pawęzowska: „Tożsamość obrazu to dialog ja-twórcy z samą sobą, pozującym oraz odbiorcą; to opowieść o powolnym odkrywaniu Innego i znalezieniu Istoty.”
Eksponowane prace są niezwykle różnorodne, a zarazem wykazują jedność wspólnej idei, którą jest badanie naszej tożsamości, poszukiwanie jej elementów i sposobów ich manifestowania się w świecie widzialnym. Artystka staje przy tym przed wyzwaniem ukazania w fotografii elementu niematerialnego: ludzkiej świadomości. W tym celu tworzy niezwykłą estetykę, balansującą pomiędzy weryzmem szczegółu a oniryczną wymową całości. Widać w niej wielką wrażliwość twórcy, ale również szczerość wypowiedzi. To kolejna niezwykła próba zdefiniowania współczesnej formy piękna.
Wystawie towarzyszy przegląd filmów Eny Kielskiej i Patrycji Pawęzowskiej, który odbędzie się w ramach cyklu Klub Extravagance 7 maja 2018 roku o godz. 18.00.
Kurator Małgorzata Malinowska-Klimek
Wystawa potrwa do 13.05.2018
Galeria czynna codziennie: pn.-pt. w godzinach od 8.00 do 19.00, sb.-ndz. w godzinach od 15.00 do 19.00.
————————————————————————-
Serdecznie zapraszamy na spotkanie autorskie z Krzysztofem Szlapą pt.: “Ciekawość swą trzeba nieustannie doskonalić”. Wystąpienie będzie rozszerzeniem prelekcji wygłoszonej podczas Śląskiego Maratonu Fotograficznego. Autor opowie bardziej szczegółowo o motywacji, która nim kieruje oraz odsłoni proces powstawania prac. Będzie to okazja na kompleksowe spojrzenie i zrozumienie jego działań w obrębie fotografii artystycznej.
Szczegóły na stronie wydarzenia:
https://www.facebook.com/events/2099181540329214/
————————————————————————-
————————————————————————-
„Duch sportu” Jerzego Kleszcza w podwójnej odsłonie
Po ubiegłorocznej prezentacji w „Galerii Katowice” ZPAF wystawa „Duch sportu” trafi 25. marca do Biura Prasowego Stadionu Śląskiego w Chorzowie — tuż przed meczem naszej reprezentacji piłkarskiej z Koreą Południową. Z kolei 20. kwietnia zagości na Jurze w Hotelu „Fajkier” w Kroczycach koło Zawiercia. Wernisaż zaplanowano na godz. 1900. Zapraszamy.
„Duch sportu” to specyficzna wystawa. To fotograficzny zapis sytuacji jak najbardziej sportowych, ale nie z punktu widzenia kibica czy fana zmagań, ale często emocjonalnych, bardzo ludzkich, które mogą zaistnieć wszędzie wokół nas i dotyczą każdego, bez wyjątku.
Jurek Kleszcz przepracował jako fotoreporter 30 lat w największych polskich tytułach sportowych i agencjach : Przegląd Sportowy : , „Sport „ , „Newspix”. Wystarczająco długo aby patrzeć na sport innymi okularami, zwłaszcza , że nigdy nadmiernie sport nie podnosił mu ciśnienia. Dzięki temu mógł na chłodno zaglądać i zapisywać kamerą to co inni omijali bądź nie zauważali.
Dzisiaj, przyciśnięty chorobą, pokazuje to co wcześniej miał okazję sfotografować. Wystawa na Stadionie Śląskim ma dla niego szczególny wymiar. Tutaj bowiem w tej świątyni futbolu wielokrotnie rejestrował mecze, często bardzo wielkie, historyczne.
Z kolei Hotel „Fajkier” to nowa świątynia, ale fotografii, gdzie odbywają się „Jurajskie Festiwale Fotografii”. W tym roku była to już 5. edycja. Tutaj także regularnie odbywają się warsztaty fotograficzne dla fanów „pudełka ze szkiełkiem”.
Zapraszamy do oglądania…
————————————————————————-
Galeria Łakomscy zaprasza 28 marca 2018 o godz. 18.00 na wernisaż wystawy fotografii Wiesławy Stawarz “Witraże z moich snów”.
Fotografia może stać się sztuką tworzenia obrazów nierzeczywistych – jak ze snów.
….śni mi się obraz drżący,
śni mi się gąszcz kwitnący,
śni mi się kolorowy sen,
i połyskliwy witraż ten….
I jak w wierszu Elżbiety Abrahamowicz:
„ W domysłach z niedomówień
I w półprzymkniętych powiek
O dwa muśnięcia wiatrem stąd
W kalejdoskopie wzruszeń……”
I tą fotografię pokazuję na tej wystawie.
Poniżej zaproszenie właścicieli galerii
Wiesława Stawarz
————————————————————————-
CENTRUM SZTUKI MOŚCICE zaprasza na wernisaż wystawy: Zbigniew Podsiadło — “FOTOGRAFIA”
Wernisaż wystawy odbędzie się 16.03.2018.o godz:18.00 w siedzibie Centrum Tarnów ul. Traugutta 1.
Wystawa czynna będzie do 11 kwietnia 2018r.
ZBIGNIEW PODSIADŁO
Urodził się w 1955 roku na Ponidziu.
Mieszka i pracuje w Sosnowcu.
Członek Związku Polskich Artystów Fotografików.
Od 2004 roku prezes Okręgu Górskiego ZPAF
i członek Zarządu Głównego ZPAF.
Wielokrotny laureat najważniejszych konkursów i wystaw fotograficznych.
Za swą twórczość został uhonorowany między innymi:
Medalem 150-lecia Fotografii
Złotą Odznaką Polskiej Federacji Stowarzyszeń Fotograficznych .
Odznaką Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
„Zasłużony Dla Kultury Polskiej”.
Laureat Artystycznej Nagrody miasta Sosnowca w 2010 roku.
Członek Rady Fundacji „CENTRUM FOTOGRAFII”.
Członek Rady Programowej Centrum Sztuki – ZAMEK SIELECKI.
Brał udział w ponad dwustu wystawach międzynarodowych i krajowych.
Otrzymał medale i nagrody na wystawach w Zagrzebiu, Singapurze,
Rio de Janeiro, Budapeszcie, Moskwie, Madrycie, Pekinie, San Francisco, Berlinie
i wielu innych.
Uczestnik i organizator plenerów i sympozjów artystycznych.
Juror wielu międzynarodowych i krajowych konkursów i wystaw fotografii.
Autor kilkunastu indywidualnych wystaw problemowych.
Reakcje ‑1977, Fotografie – 1979, Etiuda Śląska – 1984,
Cykle Fotograficzne – 1985, Akt i Portret – 1986,
Prowincja – 2003, Łemkowyna – 2005, Tożsamość Miejsca – 2010,
Tajemnica Tryptyku – 2013, W Szarościach – 2014,
Igrzysko Boże – 2015 oraz PODSIADŁO — 2017
Prace Zbigniewa Podsiadło znajdują się w zbiorach Muzeum Śląskiego w Katowicach, Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej, Muzeum Pałac Schoena w Sosnowcu oraz w zbiorach prywatnych w USA, Niemczech, Szwajcarii, Anglii, Włoszech oraz w kraju .
W czerwcu 2017 roku artysta uhonorowany został przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze GLORIA ARTIS.
————————————————————————-
W dniach 23–25 marca po raz piętnasty do Rybnika przyjadą opowiedzieć o swojej twórczości wybitni artyści. W 2018 roku będą to: Tomasz Tomaszewski, Robert Wolański, Marek Arcimowicz, Weronika Gęsicka, Tomasz Wysocki, Maciej Moskwa, Marek Lapis oraz Krystian Bielatowicz.
Ponadto, wśród zapowiadanych wielu znakomitych wydarzeń, na szczególną uwagę zasługują dwie premiery, które będą miały miejsce właśnie w Rybniku: jest to wystawa “Pisarze” Krzysztofa Gierałtowskiego – prezentująca 50 portretów polskich ludzi pióra (w większości już nieżyjących)
oraz spotkanie autorskie z książką “Echo” Magdaleny i Maksymiliana Rigamontich, która ukaże się drukiem w marcu i opowiada o Wołyniu.
Impreza jest nieodpłatna i cieszy się jedną z największych frekwencji w kraju. Organizuje ją Fundacja PGE Energia Ciepła przy wsparciu Miasta Rybnika.
Kilka faktów o Festiwalu:
Choć Rybnicki Festiwal Fotografii jest prawie równolatkiem Miesiąca Fotografii w Krakowie, a jego formuła przypomina – młodszy stażem – FotoArt Festiwal w Bielsku-Białej, to jednak specyfika RFF jest w sumie nieporównywalna do żadnej tego typu imprezy w Polsce:
— wstęp na Festiwal jest bezpłatny
— każdy może otrzymać bezpłatny katalog festiwalowy (w którym znajduje się po jednej fotografii każdego z autorów prezentowanych w danej edycji)
— cały 3‑dniowy program (spotkania z autorami, wystawy i warsztaty) odbywa się w tym samym budynku głównego organizatora – Fundacja PGE Energia Ciepła w Rybniku
— każdy może uczestniczyć w spotkaniach autorskich z najwybitniejszymi twórcami fotografii
— w ramach Festiwalu zaprezentowanych zostaje około 15 wystaw (indywidualnych i zbiorowych), co sprawia, że podczas każdej edycji można obejrzeć kilkaset zdjęć. Wystawy zbiorowe przygotowywane są przez kluby i stowarzyszenia fotograficzne z całej Polski, a także z Czech
— tylko RFF prowadzi Galerię Otwartą, która jest dla uczestników Festiwalu tym, czym Speakers’ Corner w Hyde Parku dla Brytyjczyków: to miejsce-symbol wolności słowa. Każdy może tutaj wejść „z ulicy” i po prostu powiesić swoje prace w wyznaczonej przestrzeni na czas trwania programu głównego.
Niezbędne linki:
Oficjalna strona Festiwalu: www.festiwal.rybnik.pl
Oficjalny fanpage Festiwalu: www.facebook.com/festiwalfotografiiwrybniku
Profil wydarzenia: www.facebook.com/events/166920180758318
Oficjalny profil na Instagramie: www.instagram.com/rybnickifestiwalfotografii
Historia Festiwalu opisana na Wikipedii: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rybnicki_Festiwal_Fotografii
Wystawy indywidualne:
Marek Arcimowicz „Ludzie duchy”
W Tanzanii, zgodnie ze starymi przesądami i wiarą w czarną magię, z ciał albinosów przyrządza się magiczne amulety. Aby pozyskać „materiał” wciąż organizowane są polowania na ludzi, w tym na dzieci. Projekt powstał w ośrodku opiekuńczym dla dzieci z albinizmem, podczas pracy przy realizacji materiału dla magazynu National Geographic oraz dokumentu filmowego „Ludzie Duchy / The Ghost People” dla telewizji TVN.
Krzysztof Gierałtowski „Pisarze”
Premiera na Rybnickim Festiwalu Fotografii! Wystawa “Pisarze” Krzysztofa Gierałtowskiego stworzona przy współpracy z Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie. Na portretach mistrza zobaczymy 50 twarzy polskiej literatury: Adamski Jerzy, Andrzejewski Jerzy, Axer Edwin, Barańczak Stanisław, Białoszewski Miron, Bocheński Aleksander Adolf Maria, Brandys Kazimierz, Buczkowski Leopold, Czapski Józef, Głowacki Janusz, Gretkowska Manuela, Herbert Zbigniew, Herling-Grudziński Gustaw, Iwaszkiewicz Jarosław, Janion Maria, Kąkolewski Krzysztof, Kapuściński Ryszard, Kisielewski Stefan, Kofta Jonasz, Konwicki Tadeusz, Kosiński Jerzy, Kott Jan, Krall Hanna, Krzemień Teresa, Lem Stanisław, Łubieński Tomasz, Lupa Krystian, Miłosz Czesław, Młynarski Wojciech, Mrożek Sławomir, Nowak Tadeusz, Nowakowski Marek, Pertek Jerzy, Putrament Jerzy, Różewicz Tadeusz, Rymkiewicz Jarosław Marek, Słomczyński Maciej, Stryjkowski Julian, Szczepański Jan Józef, Szczypiorski Andrzej, Szymborska Wisława, Terlecki Władysław, Tym Stanisław, Tyrmand Leopold, Wańkowicz Melchior, Ważyk Adam, Wojciechowski Piotr, Zagajewski Adam, Żakowski Jacek.
Marek Lapis „Biało-czerwona”
Każdy naród ma swoje barwy, które czci. Niekoniecznie wszyscy odnoszą się do nich z szacunkiem, ale znajdują inne formy obnoszenia się nimi. Biel jest symbolem niewinności, czerwień krwi. Te barwy nam towarzyszą każdego dnia. Zadaję pytanie odbiorcy – czy zwracamy na nie uwagę na co dzień? Czy patriotyzm istnieje w narodzie? Ten projekt nie jest o fladze, lecz o poczuciu koloru – jego rozumieniu i interpretacji przez każdego nas. Te barwy przejawiają się wokół nas – trzeba patrzeć i widzieć. Chciałbym odkodować te sytuacje i poddać pod dyskurs, by każdy odbiorca mógł znaleźć odpowiedź na to jak je postrzega. Kolor w fotografii jest agresywny i zaburza percepcję, odciąga od treści zdjęcia. 90 proc. moich zdjęć to obrazy czarno-białe, lecz w ten projekt nie mógłby istnieć bez bieli i czerwieni.
Rozalia Kwiatkowska „Pułapka”
Życie to zbiór wielu małych elementów, zlepek zdarzeń i emocji. W codziennych obowiązkach, czasem zapominamy, że jest ono tylko jedno i powinniśmy je jak najlepiej wykorzystać. Odpowiednie wyważenie, między tym co dajemy od siebie a tym co dostajemy od innych, jest trudną sztuką. Jacy jesteśmy? Co powinniśmy zrobić? Jak się zachować? Czego nie robimy, chociaż powinniśmy? Wielokrotnie gubimy się w tym gąszczu pytań. Jest wiele dróg którymi możemy iść, ale która jest odpowiednia? Słowa umieszczone na zdjęciach mają nam pomóc odkryć siebie na nowo i wyrwać z PUŁAPKI. Prace zostały wykonane w technice gumy chromianowej.
Piotr Zwarycz „W ogniu doświadczeń”
Fotografie te powstały podczas autentycznych akcji oraz ćwiczeń od 2008 roku w województwie śląskim. Motywem przewodnim jest przybliżenie pracy strażaków i tego z czym mają do czynienia podczas prowadzonych działań. Autor zdjęć, jako jedyny fotograf w kraju posiada oficjalną zgodę Komendanta Wojewódzkiego na fotografowanie podczas akcji.
Andrzej Bogacz „The endless city”
O Nowym Jorku można powiedzieć wszystko i to zawsze będzie prawda, bo dzieje się tu wszystko. Nic tu nie ma początku ani końca – ani czas, ani przestrzeń. To niekończący się, gigantyczny przepływ ludzi w miejskiej maszynie. Moje spojrzenie inspirowane było twórczością Charlesa Reznikoff’a, nowojorskiego urzędnika, który chodził pieszo po mieście i w wierszach bardzo realnie opisywał ulotną atmosferę codzienności. Fotografowałem, żeby zapamiętać. Kolor jest bardzo ważny w moich pracach: moje wspomnienia związane z Nowym Jorkiem są w kolorze.
Bartłomiej Krężołek „Child inside”
Fotografie pochodzą z projektu ‘Child Inside’, w którym eksploruję rzeczywistość postrzeganą przez dziecko. Świat z pogranicza realizmu i fantazji, prawdy i fałszu. Mały człowiek odkrywa świat, przeżywa zachwyt, przerażenie, zdziwienie. Moim zamiarem było przeniesienie widza do czasu wczesnej młodości i obudzenie wspomnień i marzeń o wewnętrznym dziecku, stawiając pytanie czy ono ciągle jeszcze w nas jest?
Krzysztof Ślachciak „Mara”
Mara w mitologii słowiańskiej była nieuchwytną zjawą, która objawiała się nocą,
miała zdolność otwierania każdego zamka i żywiła się ludzką krwią. Wyobrażano ją sobie jako kobietę o nienaturalnie długich nogach i półprzeźroczystym, bardzo jasnym ciele. W czasach chrześcijańskich wyobrażenia postaci z mitologii Słowian ulegały najprawdopodobniej zniekształceniom. Według niektórych przekazów jedną z metod obrony było powieszenie lustra w sypialni. Mara miała dzięki niemu przestraszyć się własnego odbicia i uciec, gdyż była rzekomo brzydka. Jednak lustra były zawsze towarem luksusowym, a w znanym nam dziś kształcie upowszechniły się w Europie dopiero w XIII wieku. W dodatku część słowiańskich, mitologicznych, kobiecych postaci miała moc uwodzenia mężczyzn, zakładam więc, że w pierwotnych wyobrażeniach były one nie tylko przerażające, ale również piękne. Mara w przedstawianym cyklu to metafora kobiety współczesnej: pewnej siebie i silnej, jej dychotomicznej natury, seksualności i piękna. Cechy te mogą być równocześnie fascynujące, jak i budzące lęk, a otwarte obcowanie z nimi może fascynację pobudzić, a lęk oswoić.
Beata Mendrek i Antoni Kreis „Miejsca i chwile”
Ta wystawa, wyłoniła się pewnego dnia niespodziewanie, zupełnie niezależnie, ze wspólnego projektu: Miejsca i chwile… treści do „nie swoich fotografii”.
Projekt rozpoczęliśmy w lutym 2016 roku, a polega on na wzajemnej wymianie fotografii i pisaniu do nich tekstowych interpretacji. Projekt na dzień dzisiejszy (styczeń 2018) liczy ponad 540 obrazów i tyle samo ich słownych interpretacji.
Kolejnym etapem-konsekwencją-rozwinięciem jest autorski projekt warsztatów: „Interpretacja obrazu fotograficznego”, oparty na doświadczeniu, pasji i umiejętności odczytywania i odczuwania treści, emocji i intencji zawartych w obrazie, które wspólnie prowadzimy dla zainteresowanych taką formą pojmowania fotografii.
Joanna Czarnota-Mielcarek „Tak cicho aż ciemno”
Książka – instalacja dotyczy wspomnień Władysława Głowaczewskiego – mojego Dziadka, który w roku 1945 został skazany na 9 lat ciężkich robót i wywieziony do Workuty na Syberię w głąb Rosji. Moje silne relacje z Dziadkiem, dostęp do nagrań i wywiadów związanych bezpośrednio z tą tragedią oraz to, że Dziadek nadal żyje, wspomogły realizację tej publikacji. Przedstawione obrazy, archiwalne i te, które powstały na potrzebę projektu pokazują okrucieństwo, dramat czasów II Wojny Światowej, pustkę, znaczenie skażonego krajobrazu, tęsknotę za wolnością, nadzieję oraz pamięć wobec tamtych wydarzeń.
Bart Rochalski i Tomasz Karnowka „Nieboczowy – znikająca wieś”
Budowa zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny, której konsekwencją było wysiedlenie wsi zamieszkałej przez około 700 osób, to okres wielu trudnych decyzji, licznych konfliktów i emocji. Oficjalnie od 1 stycznia 2017 r. Nieboczowy posiadają nową lokalizację, kilka kilometrów na południowy wschód od miejsca, które dzisiaj jest już nazywane Stare Nieboczowy lub Nieboczowy Uroczysko. Wystawa pokazuje to, co pozostało z miejscowości, która jeszcze nie tak dawno wygrywała konkursy na najpiękniejszą wieś województwa. Zaglądamy do opustoszałych domów, niekiedy zdewastowanych przez złomiarzy lub efektownie zburzonych przez wojsko wykorzystujące je do ćwiczeń.
Na naszych zdjęciach pojawiają się też nieliczni mieszkańcy, którzy z różnych powodów nie rozstali się ze swoimi domami. Zaglądamy do działającego do samego końca baru, w którym nadal można przy piwie zagrać w skata.
Celem wykonanych przez nas zdjęć nie było w żadnym wypadku podsycanie emocji byłych mies-zkańców Starych Nieboczów, czego jednak nie udało nam się uniknąć. Staraliśmy się również nie naruszyć niczyjej prywatności. Uważamy jednak, że do obowiązków fotografa należy dokumento-wanie tak niezwykłych momentów jak znikanie wsi o kilkusetletniej historii.
Aktualnie na obszarze Starych Nieboczów nie istnieje żaden budynek.
Wystawy zbiorowe:
http://festiwal.rybnik.pl/wystawy.html
Klub fotograficzny FORMAT
Absolwenci Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu „Ciała niebieskie”
Grupa Karbon
Opolskie Towarzystwo Fotograficzne
Śląskie Towarzystwo Fotograficzne
————————————————————————-
Wystawa autorska obrazująca kilka aspektów twórczości autora. Od metaforycznych impresji
po aranżowany portret. Działania autora stanowią próbę interpretacji tzw. „modelu wewnętrznego”, pojęcia stworzonego przez Andre Bretona objawiającego się np. w snach.
Fotografia jest dla autora rodzajem marzenia sennego, które za wszelką cenę chce udawać rzeczywistość w istocie będąc tylko rodzajem jej transformacji.
Sławomir Jodłowski — na co dzień pracuje jako instruktor ds. fotografii i filmu w Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie, artysta-fotografik, członek Związku Polskich Artystów Fotografików, prezes Jurajskiego Fotoklubu RP, współpracuje z TVP jako operator obrazu filmowego, twórca i animator kultury w dziedzinie upowszechniania fotografii.
W Regionalnym Ośrodku Kultury od ponad trzydziestu lat prowadzi działania promujące fotografię jako wartość kulturotwórczą — pracę polegającą na organizacji plenerów, warsztatów, szkoleń i spotkań z artystami-fotografikami. Jest kuratorem Galerii ARTFOTO działającej przy Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie. W Galerii prezentowana jest fotografia polska i zagraniczna, promuje ona zarówno twórców znanych jak i rozpoczynających karierę artystyczną ze szczególnym uwzględnieniem środowiska fotograficznego regionu śląskiego. Ekspozycje w Galerii ARTFOTO przybliżają i promują najnowsze trendy w sztuce, nawiązujące do wykorzystania najnowszych technologii w rejestracji obrazu. Preferuje cyfrowy aspekt sztuki związany z filozofią digitalizacji działań twórczych. Przy Galerii działa studio fotograficzne, gdzie pod kierunkiem Sławomira Jodłowskiego szkolą się w zakresie fotografii studyjnej młodzi fotografiowie. W Galerii prezentowali swoje prace i gościli osobiście najwybitniejsi polscy fotograficy jak: Edward Hartwig, Ryszard Horowitz, Tomasz Sikora, Paweł Pierściński i wielu innych. Ostatnio prezentowane były prace kilkunastu słowackich fotografików, a w latach ubiegłych pokazywano prace fotografików litewskich, bułgarskich, ukraińskich i wielu innych. W sumie zorganizował ponad 300 wystaw fotograficznych. Pomysłodawca kolejnej nowej galerii fotografii „Fotopobudka” w Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie, która jest odpowiedzią na potrzeby młodych, początkujących fotografów.
Jako jeden z pierwszych fotografików, zwrócił uwagę na fotografię cyfrową jako sztukę, w wyniku czego zainicjował i stworzył w Regionalnym Ośrodku Kultury najstarszy i jeden z największych w Polsce Międzynarodowy Konkurs Fotografii Cyfrowej CYBERFOTO, którego jest komisarzem. Konkurs odbywa się od dziewiętnastu lat, ma na celu promocję fotografii cyfrowej jako sztuki o szczególnym ładunku kulturotwórczym, akcentuje relacje i utrzymanie stałej więzi z nowoczesną jakością kultury wizualnej, kształtującą także naszą tożsamość narodową.
Jest współzałożycielem Jurajskiego Fotoklubu Częstochowa, działającego przy Regionalnym Ośrodku Kultury w Częstochowie, którego celem jest popieranie działalności twórczej w dziedzinie fotografii, wymiana informacji oraz dyskusja dotycząca spraw artystycznych i technicznych fotografii. Fotoklub skupia coraz to większą ilość członków (aktualnie 65 osób), spotkania w Fotoklubie cieszą się dużą popularnością zwłaszcza wśród młodzieży. Prowadzi zajęcia w Mobilnym Uniwersytecie Kultury i Sztuki organizowanym przez Regionalny Ośrodek Kultury w Częstochowie. Współpracuje z wieloma fotografikami i galeriami zagranicznymi co owocuje międzynarodową wymianą fotograficzną integrującą europejską fotografie.
Jest absolwentem Wyższego Studium Fotografii w Warszawie. Jego praca dyplomowa „Surrealistyczne aspekty francuskiego surrealizmu”, promotor Urszula Czartoryska, została nagrodzona za szczególne wartości intelektualne. Jako członek Związku Polskich Artystów Fotografików jest aktywnym twórcą, posiada na swym koncie kilka wystaw indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Publikował artykuły w prasie fotograficznej polskiej i zagranicznej: m.in. FOTO i Pozytyw. Reprezentował województwo śląskie na wystawie fotografii „Obecna Nieobecność” w Mediolanie. Laureat odznaki Zasłużony Działacz Kultury przyznanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Laureat nagrody Związku Polskich Artystów Fotografików za upowszechnianie i ochronę dóbr kultury (2013). Laureat Nagrody Prezydenta Miasta Częstochowy w dziedzinie upowszechniania kultury. Laureat stypendium artystycznego przyznanego przez Marszałka województwa śląskiego. Autor albumu fotograficznego „Jurajskie fotoklimaty”.
Wystawy indywidualne: „Impresje fotograficzne”, 1984, KMPiK Częstochowa ; „Spekulacje fotograficzne”, 1987, KMPiK Częstochowa ; „Fotografie z podróży”, 1995, Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie ; „Taki pejzaż”, maj 1997, Muzeum Fotografii w Siauliai (Litwa) ; „Wizja 2000”, Młodzieżowe Centrum Kultury w Skopje (Macedonia) ; „Wizja 2000”, Instytut Polski w Sofii (Bułgaria).
Ważniejsze wystawy zbiorowe: „ART 95”, Galery Display Stand, Nowy Jork ; „Prezentacje 92”, Galeria ZPAF Katowice ; „Wystawa Absolwentów WSF”, Stara Galeria ZPAF w Warszawie ; „Świadomość kadru”, Galeria Sztuki Współczesnej BWA Częstochowa ; „CYBERFOTO 97”, Miejska Galeria Sztuki w Częstochowie ; „Fotografia i plastyka wobec multimediów”, Muzeum Częstochowskie ; „Polska fotografia”, Smoleńsk, 1997 ; La presenza assente „Obecna nieobecność”, Mediolan, 1998 ; „Częstochowa i Region”, Galeria ART-FOTO, 2002 ; Wystawa członków Fotoklubu RP Oddziału Jurajskiego, Galeria ART-FOTO ROK w Częstochowie, 2002 ; Fotoprezentacje Częstochowskie, Warna (Bułgaria), 2005 ; Fotoprezentacje Częstochowskie, Skopje (Macedonia), 2006 ; wiele zbiorowych wystaw członków ZPAF.
————————————————————————-
Wiersz inspirowany twórczością Jakuba Byrczka
ślad po oddechu
po spojrzeniu
utrwalony migawką
mijającego czasu
czy przeżyje
czy tylko wspomnieniem
ulotnym jak pamięć
czy po mrówce
czy po człowieku
więcej pozostanie
a co mają powiedzieć
maleńkie atomy
dają nadzieję
że nic nie ginie
chociaż ciągle
umiera
Antoni Dobrowolski
————————————————————————-
————————————————————————-
Muzeum Historii Katowic oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Ślaski zapraszają na promocję książki Jacka Mastalerza “Kazimierz Seko FOTOGRAFIA”. Promocja odbędzie się 23 .01.2018 o godz. 16.00 w gmachu głównym MHK ul. ks. J. Szafranka 9 w Katowicach. Gośćmi specjalnymi będą Barbara Karwat-Seko i Arkadiusz Gola. Prowadzenie Jacek Mastalerz i Arkadiusz Ławrywianiec.
————————————————————————-
Miejska Biblioteka Publiczna oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Ślaski zapraszają na wystawę fotografii Arkadiusz Ławrywianiec “Blisko nas”. Wystawa prezentowana jest w ramach II Tygodnia Kultury Żydowskiej. 17 stycznia 2018 o godz. 17.00 odbędzie się spotkanie z autorem. Wystawę można oglądać do końca stycznia w Filii nr 32 Miejskiej Bibliotece Publicznej w Katowicach przy ul. Grzyśki 19A.
————————————————————————-
Muzeum w Raciborzu oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okrę Ślaski zapraszają na wystawę fotografii Arkadiusz Ławrywianiec “Chasydzi w Lelowie”. Wernisaż odbędzie się 19 stycznia 2018 o godz. 17.00 w budynku ekspozycyjnym przy ul. Gimnazjalnej 1 w Raciborzu. Wystawę można oglądać do 18 marca 2018.
Wystawa „Chasydzi w Lelowie” składa się z czarno-białych fotografii wykonanych przez fotografika Arkadiusza Ławrywańca – prezesa Związku Polskich Artystów Fotografików Okręgu Śląskiego. Zdjęcia zostały wykonane na przestrzeni pięciu lat i obrazują pielgrzymkę Chasydów do Lelowa w województwie śląskim, miejscowości w której znajduje się grób cadyka Dawida Biedermana. Od lat 80. XX w. w rocznicę śmierci cadyka Dawida Biedermana przyjeżdżają do Lelowa Żydzi z całego świata, by pomodlić się przy jego grobie, wierząc, że modlitwa za wstawiennictwem „bożego męża” trafia wprost do Boga. Fotografie przedstawią ortodoksyjnych Żydów ubranych w charakterystyczne stroje, ich tradycje i rytuały.
Arkadiusz Ławrywianiec ur. 19.01.1967 w Opolu. Jest absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Fotografią zajmuje od 1986 roku, kiedy to wykonał własnoręcznie pierwszą odbitkę. W latach 1994–2015 pracował w Dzienniku Zachodnim jako fotoreporter. Od 2016 roku współpracuje z Polską Agencją Fotografów Forum. Studiuje w Instytucie Twórczej Fotografii Uniwersytetu Śląskiego w Opawie (Czechy). Od 2009 uczy w Policealnej Szkole Fotograficznej Fotoedukacja w Katowicach. Od 2010 jest członkiem ZPAF. Od 2017 roku pełni funkcję prezesa zarządu Związku Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski, a zarazem jest członkiem zarządu głównego ZPAF. Autor i współautor wystaw w Polsce i za granicą (Francja, Czechy, Macedonia, Niemcy). W latach 2011 i 2013 był stypendystą Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury. W 2011 roku otrzymał Nagrodę Prezydenta Miasta Katowice w dziedzinie kultury. Jest współautorem reaktywowanego konkursu Śląska Fotografia Prasowa organizowanego prze Bibliotekę Śląską, w którym to konkursie w latach 2006 i 2017 był jurorem. Zajmuje się głównie reportażem i dokumentem fotograficznym. Jest autorem albumu fotograficznego „Tajemnice pracowni”.
————————————————————————-
————————————————————————-
W czwartek 11 stycznia o godz. 18.00 zapraszamy na wernisaż jubileuszowych XX Sosnowieckich Spotkań Artystycznych, które odbyły się pod hasłem “Barbarzyńca w ogrodzie”, nawiązującym do zbioru esejów Zbigniewa Herberta wydanym pod tym samym tytułem. Natchnieniem dla uczestników Spotkań miała być zawarta w nich idea, zwracająca uwagę na człowieka-podróżnika, wspomnianego Barbarzyńcę, który na nowo odkrywa tajemniczy ogród sztuk. Sosnowieckie Spotkania Artystyczne swoim charakterem przypominają ten niesamowity zbiór esejów. Ich uczestnicy również odbywają podróż w świat ogrodu w imię głębszego zrozumienia sztuki, którą później nam, odbiorcom przyjdzie poznać na wystawie. Świat odkryty dla Barbarzyńcy widziany oczami Barbarzyńcy-Artysty. Nie jest łatwo wyruszyć w taką podróż, ponieważ najczęstszą przeszkodą są nasze nawyki i przyzwyczajenia. Dlatego też tytuł Spotkań miał zabrzmieć prowokacyjnie, zadać pytanie: czy to nie my-widzowie jesteśmy tymi Barbarzyńcami, którzy wchodząc w nieznany świat z góry go odrzucamy, a artystów łamiących nasze poczucie estetyki nazywamy Barbarzyńcami, skandalistami niszczącymi kulturę? Herbert przedstawia nam nieszablonową konwencję obcowania ze sztuką, mniej popularną, trudniejszą w odbiorze: patrzmy i podziwiajmy, zatrzymajmy się na chwilę, odrzućmy przewodniki, mapy, kontemplujmy, gdyż każde nowe spojrzenie, dla ciekawego świata człowieka, to nowe doświadczenie. Na miejsce Spotkań wybrano nieprzypadkowo zagranicę. Niewielki Czeski Krumlov wyjątkowo dobrze wpisał się w jego hasło. Piękna, średniowieczna miejscowość, w zaułkach której bardzo łatwo można się zgubić, jest znana również z faktu, że w XX wieku mieszkańcy wyrzucili z niej malarza Egona Schielego za wykroczenia przeciw normom ówczesnej obyczajowości. Dzisiaj, być może za jego przyczyną, odwiedzane jest przez tłumy turystów, wśród których dominują Azjaci, łowcy pięknych widoków, tak bardzo odmienni od idei poznania Barbarzyńcy w ogrodzie. Wystawa będąca podsumowaniem wyjazdu, jest również ekspozycją kończącą w siedzibie naszego muzeum obchody Roku Awangardy w Polsce. Ma na celu zwrócić nam wszystkim uwagę na wolność w tworzeniu i odbiorze sztuki, szczególnie na możliwości, jakie wolność niesie, dzięki otwarciu się na jej nowe interpretacje.
————————————————————————-
Galeria Łakomscy oraz Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski zapraszają na wystawę fotografii Gabriela Buzek “Natura versus kultura”. Wernisaż wystawy odbędzie się 17 stycznia 2018 o godz. 18.00 w Galerii Łakomscy w Sosnowcu przy ul. Wysokiej 9A.