Miejsce : Galeria Sztuki Współczesnej Elektrownia w Czeladzi, ul. Dehnelów 45
Godziny otwarcia: od wtorku do piątku oraz w niedzielę od 9:00 do 17:00.
Termin: 29.08–29.09.2024
Wernisaż 12.09.2024(czwartek), godz.18
Kuratorzy wystawy: Dariusz Czapla, Lilianna Ligęza-Jasik, Krzysztof Szlapa
Dariusz Czapla
Agata Ernestowicz
Izabela Gryczyńska
Edward Grządziel
Magdalena Harazmus
Katarzyna Janota
Justyna Jasica
Kordian Kloc
Leszek Komendera
Lilianna Ligęza-Jasik
Katarzyna Łukasik
Karol Małota
Alicja Miszta
Jerzy Orawski
Zbigniew Pytlik
Irena Rejmaniak
Martyna Sobczak
Krzysztof Strzoda
Mirosław Surzyn
Krzysztof Szlapa
Tomasz Zygoń
The End. Nowy początek?
Czy trwanie tak dużego kolektywu twórczego w epoce, w której każde ludzkie istnienie zdaje się krążyć po własnej orbicie, nie zakrawa na cud? Co stanowi siłę magnetyczną, która tyle osobowości spaja w jedną mgławicę (choć pamiętamy też o planetoidach, które zbliżały się do nas jedynie na chwilę)? Wydaje się, że jest nią energia w postaci światła, która broni się przed pustką, chaosem, bezpowrotnym rozproszeniem. Wystawa „The End” przychodzi po tej zatytułowanej „Era Człowieka”. Wyłoniła się z dyskusji wokół pracy nad tamtą ekspozycją. Wiele z prezentowanych dziś prac można odbierać jako rozwinięcie i domknięcie ówczesnych wypowiedzi autorów. Jednocześnie jubileusz dekady istnienia grupy „Fotografy” skłania do refleksji nad całą przebytą wspólnie drogą i jej sensem. Może nie wszyscy z nas taką interpretację przyjmą za własną, niemniej w moim odczuciu każdy z autorów wyraża własną pozycję względem obserwowanego rozkładu czy rozpadu dziejącego się na oczach wszystkich, a w oku obiektywu zsynchronizowanego z wrażliwą – choć także zagrożoną – duszą znajdującego swój artystyczny wyraz. Różnorodność prezentowanych ujęć to przegląd ludzkich postaw wobec niebywałej barbarzyńskiej nawały, jaką jest hiperinflacja informacji i performatywnie ukierunkowanych, molestujących nas obrazów, które produkuje masowo technologia.
Eksport odpadów poza horyzont widzenia masowych mediów bynajmniej nie zdejmuje z nas niepokoju związanego ze współczesną aporią odnalezienia sensu we własnym doświadczeniu. Ten sam chaos powraca do nas pod postacią potopu informacyjnego i destabilizuje relacje międzyludzkie.
Tymczasem niedostępność spójnego obrazu świata jeszcze bardziej pobudza głód metafizyczny i daje się porównać z dziecięcym uczuciem porzucenia. Podsuwane nam ze wszystkich stron uniwersalne rozwiązanie naszych problemów: wiara w maszynę i postęp, nie karmi tych, którzy tego głodu już zaznali i są świadomi jego transcendentnej natury. W tej uwodzącej ofercie wyczuwają bowiem kolejną dystopijną pułapkę. Nie pozwalamy się zamknąć w ciasnym newtonowskim pudełku. Mamy świadomość schyłkowości takiego obrazu świata, ale jest on jak zombi – wciąż obciąża naszą przyszłość. Stąd poczucie utknięcia w niekończącej się tranzycji.
Tego rodzaju odczucia drążą, jak sądzę po owocach, twórców z grupy Fotografy. Pewnie różnimy się w próbach odpowiedzi na nawiedzające nas pytania, wciąż je ponawiamy. Jako artyści odrzucamy jednak skwantyfikowane rozwiązania statystycznie zdefiniowanych problemów. Chcemy uczestnictwa, chcemy czuć, dotykać, nabierać krok po kroku intuicyjnego przekonania, że podążamy nieśpiesznie w dobrym kierunku, wierni swojemu wewnętrznemu opiekuńczemu demonowi. Tylko w ten sposób spowalniamy, każdy w swoim mikrokosmosie, przyspieszającą entropię.
Dariusz Czapla